Piwo Jędrkowe

Do miski wbijamy 4 żółtka. Białka - najlepiej wykorzystać np. do przygotowania białkowego omletu. Albo jajecznicy. Albo białkowego kogla-mogla jak ktoś lubi (byle nie zapomniał o cukrze). W razie braku pomysłów można wykorzystać pianę z białek do nałożenia (odżywczej?) maski na włosy (nie poleca się tego łysym, ponieważ białka mają szczególnie duże właściwości ślizgu).

Następnie żółtka roztrzepujemy trzepaczką, dodajemy cukier - 6 dużych łyżek. Ja wprawdzie przygotowałam kogel-mogel z 4 łyżek cukru, jednak polecam dodać więcej - piwna pianka będzie słodsza.

Żółtka z cukrem mieszamy dopóty dopóki cukier nie rozpuści się. Można oczywiście użyć miksera, ale po co - skoro wystarczą 2 silne dłonie - jedna do trzymania miski - druga, rzecz jasna - do obsługi trzepaczki.

Po dokładnym wymieszaniu żółtek z cukrem przystępujemy do ostatniej fazy - fazy kluczowej dla naszego napoju. Chodzi bowiem o to, by wyszła nam pożądanie wysoka piana.

Otwieramy piwko (o normalnej temperaturze pokojowej, choć warto je oczywiście schłodzić). Byle nie podgrzewać!

Cały czas mieszając wołamy dwie (lub wystarczy jedną) dodatkową rękę do pomocy. Ręka owa posłuży do ostrożnego wlewania piwa do miski (garnka) z koglem-moglem, podczas gdy pozostałe ręce nieprzerwanie mieszają. Mieszają coraz szybciej i szybciej (to b. ważne dla kondycji piany).

Kiedy już wlejemy całość piwa - powstały napój czym prędzej rozlewamy do szklanek (z 1 piwa i 4 żółtek wyjdą 3 półlitrowe duże szklanki piany).

Pijemy szybko - by piana nie opadła i nie rozwarstwiła się.

Smacznego!