pojechalam ze znajommymi na obiad. Kolega dostał placek po zbójnicku gdzie przewagą w palcku była mąka mąka i jeszcze raz mąka, a ja dostałam surową golonkę. Pani manager stwierdziłą ze jest ona nie do konca surowa bo jest peklowana, nie mniej jednak z goloneczki wyciekala KREW. Nie pojade wiecej o nie, nigdy.
Też kilka razy byłam w Bidzie pod Lublinem, i raczej nie miałabym na co narzekać.
Mówicie, że czego się spodziewać, skoro sama nazwa "BIDA" mówi za siebie, to co powiecie o nazwie gościńca-hotelu "Bida z nędzą" albo takie nazwy jak "Kebab pod psem"... chyba nie można się sugerować szyldem
Jeżdżę bardzo dużo po Polsce, średnio 100 000 km rocznie, chociaż w ostatnich dniach zdecydowanie mniej, ale z tego też tytułu wiedzę na temat przydrożnego żarcia mam niemałą i stąd też mam wiele do powiedzenia w sprawie BIDY, tak tej w Bogucinie pod Lublinem, jak i o tej w Bolesławiu pod Olkuszem, tym bardziej że obie są własnością tych samych osób. Wg moich spostrzeżeń i doświadczeń śmiem stwierdzić że opisywany proceder to bzdura. Sam wiem że dań typu zupa dnia unikać trzeba wszędzie, nawet w najlepszych restauracjach z wiadomych względów. Wiem również, że smak żeberek z grilla w Bidzie jest niemal mistrzowski, a porcje BIDA było to zjeść. Spałem kilka razy w motelu mieszczącym się w sąsiedztwie Bidy (mają świetny ogród z tyłu) oraz w Dworze Lwowskim trzy km od Bidy i słyszałem tam od barmanów i kelnerek że recykling żywności w Bidzie ma miejsce, ale jak trafiłem na byłego kucharza z Bidy pracującego właśnie w Dworze Lwowskim to przyznał mi się że jest to bajka i okoliczne lokale robią im czarny PR bo Bida cenami i porcjami klientów wyciąga pozostałym w koło. Jeśli ktoś nadal nie jest przekonany to w McDonald'sie na pewno nikt recyklingu nie uskutecznia
Chyba odechciało mi się jadać w lokalach.Z jednym wyjątkiem.Polecam smażalnię rybek w Międzyzdrojach "Wydma".Serwują tam rybki z własnych połowów.Zawsze świeżutkie i pyszne.
A to mnie kolega zaskoczył.
Pod Lublinem też jest BIDA, dokładnie KARCZMA BIDA, ale słynie ze znakomitej kuchni. Z tego co wiem (a jestem dobrze w tej sprawie poinformowany) takich praktyk u nas nie ma. Wszystko świeżutkie i smakowite.
Tę BIDĘ polecam wszystkim ganiającym do Lublina od Warszawy.
Muzykus.
W Polsce tak, dlatego jelsi juz jem w Polsce w restauracji to tylko kawał mięska. Tak żeby nie można było podsztukować (jak w lazanii, czy w kulkach mielonych)...
" BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Obserwuj wątekOdp: Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
malgorzatka4@op.pl
Odp: Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Pablito
Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
cherry
Mówicie, że czego się spodziewać, skoro sama nazwa "BIDA" mówi za siebie, to co powiecie o nazwie gościńca-hotelu "Bida z nędzą" albo takie nazwy jak "Kebab pod psem"... chyba nie można się sugerować szyldem
Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Pablito
Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
małasmakoszka
Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Śliweczka
Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Muzykus
Pod Lublinem też jest BIDA, dokładnie KARCZMA BIDA, ale słynie ze znakomitej kuchni. Z tego co wiem (a jestem dobrze w tej sprawie poinformowany) takich praktyk u nas nie ma. Wszystko świeżutkie i smakowite.
Tę BIDĘ polecam wszystkim ganiającym do Lublina od Warszawy.
Muzykus.
Odp: Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
mediana
Odp: Odp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
jola1988