he he, nie wiem. zycie w biegu przez ostatnie miesiace dalo mi w kosc. dodam, że potem, czyli po 15 zjadlam wielka bule z omletem na masle,kilka plastrow oscypka, talerz zupy z dyni, 3 grzanki z serem, miseczke drobnej fasoli (ktora przygotowalam na jutro do dań) i wypilam pol butelki bialego wina moze poprostu wracam do normalnosci i swiętuje po obronie;D siostra wziela aparat, nie mialam co z soba zrobic to jadlam caly dzien... No juz Twoja Rybe widzialam, i Lubie to ja jutro dzialam z rybami, jesli siora wroci z aparatem... zasiedziala sie tez przy winku gdzies tam..
Już taka szczuplutka jesteś z natury. Fajnie masz, bo jedzenie tych wszystkich pięknie przygotowanych i pysznych smakowitości w Twoim wydaniu, nie jednego z nas tutaj o jęzor na brodzie wymusza . Też byłabym w stanie zjadać duużo, bo bardzo lubię jeść to, co mi smakuje. Ale niestety, mój żołądek nie jest mistrzem w trawieniu. Moja kochana kuzynka też jest bardzo szczuplutka, ale też... non stop głodna, jak sama zresztą mawia. Niejednokrotnie widziałam jej zaokrąglony brzuszek, przy spożywaniu 3-eciego już sytego w ciągu dnia obiadu , który po krótkim czasie gdzieś znikał... nie wiadomo jak i gdzie... Kuzynka jada z 2 razy więcej niż ja, a ma rozmiar 34. Ale tak dobrą przemianę materii ma uwarunkowaną genetycznie, podobnie jak jej rodzice i rodzeństwo.
Ale ważne, że apetyt jest. Znam też osoby które nagminnie się odchudzają, ograniczając jedzenie do minimum, nie zawsze wartościowego, a potem... mdleją z osłąbienia Fajnie, że tutaj jest tak dużo osób, z właściwym apetytem
he he, nie wiem. zycie w biegu przez ostatnie miesiace dalo mi w kosc. dodam, że potem, czyli po 15 zjadlam wielka bule z omletem na masle,kilka plastrow oscypka, talerz zupy z dyni, 3 grzanki z serem, miseczke drobnej fasoli (ktora przygotowalam na jutro do dań) i wypilam pol butelki bialego wina moze poprostu wracam do normalnosci i swiętuje po obronie;D siostra wziela aparat, nie mialam co z soba zrobic to jadlam caly dzien... No juz Twoja Rybe widzialam, i Lubie to ja jutro dzialam z rybami, jesli siora wroci z aparatem... zasiedziala sie tez przy winku gdzies tam..
Tak masz rację ostatnie miesiące to faktycznie dały ci w kość.Do tego ten wyjazd.Ale powiem Ci Iza że fajnie masz,bo możesz sobie dużo podjadać i zawsze będziesz w formie Tak że dzisiaj rób rybkę i pokaż nam (oczywiście jak już dorwiesz aparat ) Pozdrawiam Cię i życzę miłej niedzieli
he he, nie wiem. zycie w biegu przez ostatnie miesiace dalo mi w kosc. dodam, że potem, czyli po 15 zjadlam wielka bule z omletem na masle,kilka plastrow oscypka, talerz zupy z dyni, 3 grzanki z serem, miseczke drobnej fasoli (ktora przygotowalam na jutro do dań) i wypilam pol butelki bialego wina moze poprostu wracam do normalnosci i swiętuje po obronie;D siostra wziela aparat, nie mialam co z soba zrobic to jadlam caly dzien... No juz Twoja Rybe widzialam, i Lubie to ja jutro dzialam z rybami, jesli siora wroci z aparatem... zasiedziala sie tez przy winku gdzies tam..
Dzis od rana duzo jadlam 2 bułki, potem gołąbek, talerz kremowego barszczu z wczoraj, potem 2 jajka sadzone i wielki talerz puree ziemniaczanego ze smietana ,cebulą i wędzonym półgęskiem - czyli apetyt wrócil Zapomniałam, że siostra wzięła aparat na Festiwal Smaku w Grucznie, więc zdj puree nie zrobiłam, ale chyba zrobię je jutro ponownie
Iza gdzie ty to wszystko mieścisz ? jesteś taka szczuplutka ?
Dzis od rana duzo jadlam 2 bułki, potem gołąbek, talerz kremowego barszczu z wczoraj, potem 2 jajka sadzone i wielki talerz puree ziemniaczanego ze smietana ,cebulą i wędzonym półgęskiem - czyli apetyt wrócil Zapomniałam, że siostra wzięła aparat na Festiwal Smaku w Grucznie, więc zdj puree nie zrobiłam, ale chyba zrobię je jutro ponownie
U mnie dziś Kremowy barszcz z jabłkiem i rozmarynem. Do tego ubita smietana 30% i grillowane pieczywo tostowe z orkiszem. Szczerze mówiąc wyszło świetnie
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Sarenka
Już taka szczuplutka jesteś z natury. Fajnie masz, bo jedzenie tych wszystkich pięknie przygotowanych i pysznych smakowitości w Twoim wydaniu, nie jednego z nas tutaj o jęzor na brodzie wymusza . Też byłabym w stanie zjadać duużo, bo bardzo lubię jeść to, co mi smakuje. Ale niestety, mój żołądek nie jest mistrzem w trawieniu. Moja kochana kuzynka też jest bardzo szczuplutka, ale też... non stop głodna, jak sama zresztą mawia. Niejednokrotnie widziałam jej zaokrąglony brzuszek, przy spożywaniu 3-eciego już sytego w ciągu dnia obiadu , który po krótkim czasie gdzieś znikał... nie wiadomo jak i gdzie... Kuzynka jada z 2 razy więcej niż ja, a ma rozmiar 34. Ale tak dobrą przemianę materii ma uwarunkowaną genetycznie, podobnie jak jej rodzice i rodzeństwo.
Ale ważne, że apetyt jest. Znam też osoby które nagminnie się odchudzają, ograniczając jedzenie do minimum, nie zawsze wartościowego, a potem... mdleją z osłąbienia Fajnie, że tutaj jest tak dużo osób, z właściwym apetytem
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
evita0007
Tak masz rację ostatnie miesiące to faktycznie dały ci w kość.Do tego ten wyjazd.Ale powiem Ci Iza że fajnie masz,bo możesz sobie dużo podjadać i zawsze będziesz w formie Tak że dzisiaj rób rybkę i pokaż nam (oczywiście jak już dorwiesz aparat ) Pozdrawiam Cię i życzę miłej niedzieli
Odp: co dzisiaj na obiad?
thegrooba
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
evita0007
Iza gdzie ty to wszystko mieścisz ? jesteś taka szczuplutka ?
A ja dzisiaj sobie rybe zrobiłam a co !
Odp: co dzisiaj na obiad?
thegrooba
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Odp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka
Odp: co dzisiaj na obiad?
thegrooba
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
superbaba4
Odp: co dzisiaj na obiad?
thegrooba