Jesienna złota zupka :
Tą zupkę gotuję każdej jesieni - bardzo lubię dynię na pikantnie .

Dzisiaj szybki obiad - zapiekane roladki z szynki z ryzem i zaraz wyruszamy w miasto po pare zimowych fatalaszkow . Tylko pogoda paskudna ..

Bahus napisał(a):

msewka napisał(a):

margolata napisał(a):

U mnie placuszki ziemniaczane i surówka z kapusty kiszonej Rybka jutro Msewa uwielbiam tilapię

Chętnie się podzielę a w zamian popróbuję Twojego pysznego obiadku.
A Bahusie czemu nie pokazałeś swojego dzieła, brzmi smacznie.

Mam aparat w serwisie...a więc jestem "odcięty" od możliwości robienia zdjęć...

To pogoń tych serwisantów, niech się pospieszą !

luna19 napisał(a):

super super Buniu ja coś poszaleję jutro dzis mi produktow zabrakło
wiec na obiadek morszczuk w marchewce i pieczarkach

Nie wiem co lepsze...zdjęcie czy potrawa....dla mnie jedno i drugie to "erste klase"

margolata napisał(a):

U mnie placuszki ziemniaczane i surówka z kapusty kiszonej Rybka jutro Msewa uwielbiam tilapię

To jest danie, za które oddam schabowego

msewka napisał(a):

margolata napisał(a):

U mnie placuszki ziemniaczane i surówka z kapusty kiszonej Rybka jutro Msewa uwielbiam tilapię

Chętnie się podzielę a w zamian popróbuję Twojego pysznego obiadku.
A Bahusie czemu nie pokazałeś swojego dzieła, brzmi smacznie.

Mam aparat w serwisie...a więc jestem "odcięty" od możliwości robienia zdjęć...

misia53 napisał(a):

A u mnie jak nie w piątek. Wczoraj upiekłam Arkowi do Krakowa to ptaszysko a on się wypiął na moją kaczkę i pojechał bez.

No to uczta na calego ! Az Ci zazdroszcze ... za mna tez juz chodzi taka pieczona kaczuszka .

misia53 napisał(a):

A u mnie jak nie w piątek. Wczoraj upiekłam Arkowi do Krakowa to ptaszysko a on się wypiął na moją kaczkę i pojechał bez.

Bez urazy, ale ten Arek to ślepy albo mu za bardzo dogadzałaś.Ja bym złapała ptaszysko zanim byś się nie rozmyśliła.

misia53 napisał(a):

A u mnie jak nie w piątek. Wczoraj upiekłam Arkowi do Krakowa to ptaszysko a on się wypiął na moją kaczkę i pojechał bez.

haha no to pojesz sobie sama pyszna kaczucha ...mniam

A u mnie jak nie w piątek. Wczoraj upiekłam Arkowi do Krakowa to ptaszysko a on się wypiął na moją kaczkę i pojechał bez.