Lucy napisał(a):

A ja ostatnio pytalam kolezanki na medycynie, no i medycy radzą na kaca wodę z glukozą, może być dożylnie jak ktoś potrafi, jak nie to doustnie, podobno mija natychmiast. Próbowaliscie?

Ja tam jednak wolę tradycyjne metody

nie..
a ja jak tak codziennie wieczorem bede pila to moje wino grzane to jeszcze w jakis nawyk wpadne....i bede w letnie wieczory pic!

A ja ostatnio pytalam kolezanki na medycynie, no i medycy radzą na kaca wodę z glukozą, może być dożylnie jak ktoś potrafi, jak nie to doustnie, podobno mija natychmiast. Próbowaliscie?

a ja jutro szaleje z mężem na andrzejkach,no różnie może być

Mnie mam nadzieję aż tak radykalne sposoby nie będą potrzebne, bo czeka mnie wieczór(piątkowy) z mężem przy kieliszku.(bynajmniej nie wina).

dobry napisał(a):

Dzieki za rady, w ten weekend znowu sie moga przydac

Oj mi też mam spotkanie koleżeńskie
Bahus

Dzieki za rady, w ten weekend znowu sie moga przydac

Barszczyk dobry (tylko ja sobie jeszcze octem doprawiam), rosołek też niczego sobie, maślanka czy kefir to też klasyka na kaca, a na rozruch żołądka to pięćdziesiątka z pieprzeprzem (nie czekać aż opadnie na dno), i wtedy coś na ciepło.

lepiej stosowac cos zanim dostanie sie kaca...moze na kazdego z nas dziala cos innego ,ale jesli o mnie chodzi , obojetnie co pijesz to przed rozpoczeciem lyknij tabletke magnezu i w trakcie, jesli jest to popijanie na imprezie wielogodzinnej,polecam filomag lub magnez z wit.b6 dostepne w aptekach (taka rade dostalam od zaprzyjaznionej farmaceutki.) jesli sa juz skutki picia wodki to polecam goracy kubek zupka ogorkowa knora, kilka lat temu ktos mi tym chyba uratowal zycie... od tamtej pory nie popijam czystej wodeczki.

Bahus napisał(a):

Kto tu mówi o "problemach"? Ta cholera dopada każdego...
Bahus

No mi się to nie przydarzyło,ale podobno jest się leczyć tym od czego się zachorowało.