Witam a ja najbardziej mleczna z orzechami,rodzynkami i migdalami potrafilam wczesniej cala taka duza 300g zjesc na jedno posiedzenie.Hi hi juz w sklepie ja otwieralam i jadlam zdarzalo sie ze w kasie szlo tylko pol paczki lub puste opakowanie do rachunku))
W tej chwili czasami pozwole sobie na kosteczke dwie dla mnie czekolada jest tabu.Organizm nie chce wiecej czekolady i po jej zjedzeniu sie bardzo buntuje))Hitzewelle ktore sa bardzo uciazliwe dlatego unikam wszystkiego co z czekolada co nie przychodzi mi latwo.Pozdrawiam milego dnia zycze

czekolada gorzka o jak największej zawartości kakao i chałwa

Tylko gorzka, taka do 60-70% kakao.Czasem udaje mi się kupić gorzką nadziewaną.Jest pyszna. Ostatnio przedobrzyłam i kupiłam 90% kakao. Nie polecam,bardzo gorzka, trudno zjeść.

malone napisał(a):

Dużo bardziej lubię oczywiście mleczną, ale ostatnio jadam coraz więcej gorzkiej, takiej 70% zawartości kakao. Wierzę po prostu w jej pozytywny wpływ na organizm, nawet mi smakuje .

Też słyszałam o tym pozytywnym wpływie, ale jakoś nie umiem się do niej przekonać, nie smakuje mi. Ale za to białą studencką czekoladę to od razu w całości mogę zjeść

Dawno nie jadłam gorzkiej czekolady, przypomnałyście mi i wczoraj kupiłam. I pożarłam prawie całą

Dużo bardziej lubię oczywiście mleczną, ale ostatnio jadam coraz więcej gorzkiej, takiej 70% zawartości kakao. Wierzę po prostu w jej pozytywny wpływ na organizm, nawet mi smakuje .

mleczna, ale tylko Milka

Zdecydowanie gorzka! W czekoladzie chodzi o kakao. W mlecznej jest go dużo mniej, zostaje zastąpione cukrem i mlekiem w proszku. Ja zjadam czekoladę góra raz na tydzień, ale często nawet rzadziej, wtedy pozostaje dla mnie rarytasem, jej jedzenie jest dla mnie czymś wyjątkowym. Lubię też fajne wypieki czekoladowe, np. Beacon Hill Cookies, ciasto czekoladowe z buraczkami wg Goruj i Chudnij (te przepisy przetłumaczone możecie znaleźć na moim blogu- kulinarneigraszki-kk.blogspot.com) lub muffiny z czekoladą i rodzynkami... Pycha.

Poza tym która czekolada jest korzystniejsza- gorzka, czy mleczna- tutaj chyba wątpliwości nie ma.

Hmmmm, chyba mało kto nie lubi czekolady...
Ja kiedyś tez byłam zwolenniczką mlecznej czekolady, ale po urodzeniu synka, niestety muszę uważać na zbędne kalorie (czasami mi to wychodzi)no i teraz jestem fanką gorzkiej czekolady, a jeszcze teraz można znaleźć gorzką nadziewaną mniam. Normalnie polecam

ja uwielbiam białą, kiedyś była taka z orzeszkami i chrupkami w sprzedaży pewnej firmy na A