he he he, a my raz nie moglismy sie doczekac na zwykly deser w hiszpanskiej knajpie w centrum Londynu choc wcale busy nie bylo, kawy nam nie wystarczylo na to czekanie, po godzinie przyniesli 1 z 2 zamowionych, w dodatku nie taki jak trzeba, poszlismy do pani menager, przeprosila i powiedziala ze za chwile beda obydwa i dobre... po 10 minutach wyszlismy, nie placac za wypite kawy i spogladajac pani menager w oczy...

malgorzata napisał(a):

Ok, zalozmy, ze jestem w przyzwoitej restauracji, zamowilam juz cos do picia, przyniesli i pije..pije...pije.... ile jeszcze mam czekac na tego steka w sosie jakimstam z przystawkami?

jarek ma rację ...to zależy od zamówionego dania ...czasami nawet do 45 min... ale w takich wypadkach kelner powinien uprzedzić i zaproponować jakąś przekąske od ręki badź podać czekadełko (np , bagietkę z oliwą , czy chleb ze smalcem) ... co do sytuacji Jarka to kelner przy stole powinien pojawić się od razu ...nie ma wytłumaczenia że jest dużo gości czy temu podobne ... w interesie własciciela knajpy powinno być zatrudnienie odpowiedniej ilości personelu....

Ok, zalozmy, ze jestem w przyzwoitej restauracji, zamowilam juz cos do picia, przyniesli i pije..pije...pije.... ile jeszcze mam czekac na tego steka w sosie jakimstam z przystawkami?

kiedys wyszedłem tez bo nie doczekałem się 15 minut na kelnera!

hm to chyba zalezy co zamówisz...ja kiedys po prostu wyszedlem...co prawda sa ludzie ktorzy mają czas , no ale nie pól godziny do cholery , pzynajmniej mogli podać cos do picia albo jakiś inny poczekalnik

Jak dlugo musze czekac w restauracji na podanie jedzenia? I co dalej?