Mój dziadek kroi mi zawsze bardzo grube pajdy chleba. I jedna kromka wystarczy mi za całe śniadanie jeśli chodzi o dokładkę, ciężko odmówić, zwłaszcza, gdy jest się w gościach...
Ja nie mam jeszcze problemu z teściową Ale za to troskliwa babcia daje mi czasem popalić. To kochana kobieta, której nadrzędnym celem życiowym jest nakarmienie całego świata Pewnie dlatego gotuje jak dla całego pułku wojska, mimo że na obiad ma przyjść tylko 2-3 osoby. A potem trzeba to gdzieś upchnąć w wnukach Jeśli już naprawdę nic nie zmieszczę to dziękuję i po prostu nie jem. Może to niezbyt grzeczne, ale po kilku akcjach zostawiania niedojedzonej dokładki babcia stwierdziła, że może rzeczywiście nie jestem taki zagłodzony
Sposób z serwetką jest dobry i zazwyczaj działa.
Kiedy jednak nie pomoże to można ewentualnie bardziej "ostentacyjny upór" zastosować i zwyczajnie odłożyć sztućce na "godz.17" i zwyczajnie dokładki nie jeść.
Po drugim lub trzecim takim proteście teściowa powinna załapać o co chodzi.
Moja "teściową" też się denerwowała,że mało jem,niestety jej kuchnia jest skandalicznie tłusta,ale na szczęście nie przesala ich dodatkowo.Znalazłam sposób, lekko odsuwałam od siebie talerz,dziękując ,a jeśli do tego wyląduje na nim serwetka,to raczej nikt mi już nic nie dokłada.Oczywiście zawsze serdecznie dziękujemy i lekko sprowadzamy uwagę na inne tory-"Jaki ładny zapach,mama sobie zafundowała nowe perfumki,naprawdę śliczne"
Moja "teściową" też się denerwowała,że mało jem,niestety jej kuchnia jest skandalicznie tłusta,ale na szczęście nie przesala ich dodatkowo.Znalazłam sposób, lekko odsuwałam od siebie talerz,dziękując ,a jeśli do tego wyląduje na nim serwetka,to raczej nikt mi już nic nie dokłada.Oczywiście zawsze serdecznie dziękujemy i lekko sprowadzamy uwagę na inne tory-"Jaki ładny zapach,mama sobie zafundowała nowe perfumki,naprawdę śliczne"
Myślę, że najlepiej jest najpierw zapewnić "kucharza", że danie było przepyszne, a potem wyrazić żal, że niestety - mimo najszczerszych chęci - nie mamy już miejsca na dokładkę
Stosuję sposób Pyzy : oprócz opisanego przez nią zadowolenia obu stron, mam jeszcze zapas jedzenia, przy którym mogę na drugi dzień urządzić sobie "wolny i leniwy od gotowania" dzień rodzinny, na spacer, wspólne gry, zabawy. Potem tylko odgrzać, zrobić jakąś prostą surówkę. I jest.
Mogę zapas również zamrozić i wykorzystać później, jak choćby doskonałe pierogi ruskie mojej starszej siostry.
To tyle, jeśli chodzi o bliskich.
Zastosowałam ten sposób również wobec koleżanek. Ponieważ widziały, że mi smakowało, a naprawdę nie chciałam dokładki, to na pożegnanie, po udanym babskim combrze dostałam dwa pojemniczki z sałatkami i kilka kawałków ciasta.
Jak odmówić dokładki?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Jak odmówić dokładki?
ewela24
Odp: Jak odmówić dokładki?
helpless
Odp: Jak odmówić dokładki?
LauraPalmer
ale asertywność przede wszystkim, grzeczna acz zdecydowana
Odp: Odp: Jak odmówić dokładki?
IGGI
Kiedy jednak nie pomoże to można ewentualnie bardziej "ostentacyjny upór" zastosować i zwyczajnie odłożyć sztućce na "godz.17" i zwyczajnie dokładki nie jeść.
Po drugim lub trzecim takim proteście teściowa powinna załapać o co chodzi.
Odp: Jak odmówić dokładki?
Paula28
Odp: Odp: Jak odmówić dokładki?
luna19
z tą serwetką to rzeczywiście znakomity pomysl
Odp: Jak odmówić dokładki?
A.B.
Odp: Jak odmówić dokładki?
gusia1000
Odp: Jak odmówić dokładki?
InesS
Odp: Jak odmówić dokładki?
Paola
Mogę zapas również zamrozić i wykorzystać później, jak choćby doskonałe pierogi ruskie mojej starszej siostry.
To tyle, jeśli chodzi o bliskich.
Zastosowałam ten sposób również wobec koleżanek. Ponieważ widziały, że mi smakowało, a naprawdę nie chciałam dokładki, to na pożegnanie, po udanym babskim combrze dostałam dwa pojemniczki z sałatkami i kilka kawałków ciasta.
Jak dotąd ten sposób sprawdza się znakomicie.