akurat moja tesciowa obchodza male murzynki w afryce...

jak odmówić dokładki? hm....zwlaszcza teściowej? Powiedzieć że jest się niegodnym skosztowania po raz kolejny wyśmienitej potrawy "mamusi" ponieważ murzyńskie dzieci głodują w Afryce...

Ja umiem jakby te dziekuje nie podzialaly to bym chyba po prostu nie ruszyla juz tego co mi nalozyli i udawala ze zapomnialam o calej sytuacji i pelnym talerzu, niech sobie potem zrobia z tym co chca
Moi tesciowie przeszli na zdrowa diete, jedza glownie ryby i salatki, natomiast jak przyjezdzaja do nich dzieci to tesciowa gotuje wszystko to z czego sami zrezygnowali, bo jest nie zdrowe i mowi jedzcie jedzcie.... fakt ze dobrze tradycyjnie gotuje, ale sytuacja troche smieszna...

heheh nie wiem ale ja nie umiem bekać na zawołanie ;p

JA BYM GŁOŚNIO BEKNĄ
Mimo, że w samym beknięciu nic złego nie ma, w niektórych krajach arabskich jest to nawet pochwałą dla kucharza. Po zjedzonym posiłku czym głośniejsze beknięcie tym bardziej smakowało!

Wziąć dokładkę i po kryjomu rzucić psu na pożarcie

i tesciowej, ja juz to mam za sobą wolna

w drastycznych sytuacjach unikać teścia

zwyczajnie
"dziękuję bardzo, było wspaniałe"
po próbach nalegania
"dziękuję, ale mam już dosyć"

jeśli nagabujący nie odstąpi to już jego problem, w takiej sytuacji po prostu wstalbym i wyszedl nie obawiajac sie ze w oczach obiektywnego widza moja reputacja ucierpi

Jak grzecznie odmowic dokladki, gdy teść niemal siłą wpycha coś na talerz za kazdym razem gdy zblizam sie ku końcowi jedzienia?