Zgadzam się, to się nazywa ekspozycja na gluten. Polecam poczytać artykuł o glutenie w diecie niemowlaczka: http://www.mojealergie.pl/gluten-w-diecie-niemowlaka/, tam jest dokładnie rozpisane co i kiedy wprowadzać do diety oraz w jakich formach.

Byłam dzisiaj u pediatry i wiem, co z tym glutenem. Obecnie wprowadza się go szybciej tj. w 5-6 miesiącu życia, 1/2 łyżeczki kaszy mannej do 100ml przecierku. Najlepiej zaczynać jak mam karmi jeszcze piersią, więc ja zacznę jak mały skończy 5 miesięcy.

każde dziecko jest inne , więc nie ma schematu co kiedy ile i jak. moja córka w wieku 6 miesięcy jadła już prawie wszystko , oczywiście nie smażone i bez soli i pieprzu, ale wszystko to zastapialm bazylią oregano itp teraz ma 7 miesięcy je jajko na parze a nawet szpinak. lekarz bił brawo. im więcej smaków pozna jak będzie mała tym więcej będzie później jadła
polecam próbowanie z dzidziusiem.

Mój synek za niecały miesiąc kończy 4 miesiące i dużo się naczytałam o rozszerzaniu diety... Chcę karmić do 6 miesięcy piersią, a potem wracam do pracy, w której nie będę miała możliwości odciągać pokarm ani wyjść wcześniej, więc muszę zakończyć karmienie. Dlatego zacznę pomału rozszerzać dietę. Na początek zdecyduję się na kaszkę ryżową na moim mleku. Czytałam, że dzięki enzymom w moim mleku zostanie "rozłożona" i będzie fajna rzadziutka. Nie mogę się doczekać, bo mam nadzieję, że nie będę musiała po takiej kaszce wstawać do karmienia 2-3 razy w nocy... Potem stopniowo przetarte warzywka i kaszka mleczno-ryżowa. Jutro idę do pediatry to dowiem się co z tym glutenem, bo na studiach się uczyłam, ze po 10 miesiącu, a teraz czytam, ze już w 5...

Hejka!
Ile wspaniałych porad! Mój synek Dymitr ma w prawdzie dopiero 2 miesiące (akurat dzisiaj) ale za jeszcze dwa na pewno skorzystam

junette napisał(a):

Ja słyszałam o takim sposobie żeby przyzwyczajać maleństwo do łyżeczki lejąc mu troszkę mleczka na łyżeczkę i podawać żeby się przyzwyczaiło. Jeszcze nie wypróbowałam ale myślę że w tym tygodniu to już będę powoli go przyzwyczajać. No zobaczymy czy to coś pomoże

Wiesz ja swojego syna mogłam tylko tak karmić bo niestety nie chciał żadnej gumy (butelka i smoczek odpadały) Od 5 miesiaca zaczełam mu podawać jabłko utarte i ziemniaczki ugotowane i rozpaćkane .Oczywiście łyżeczką .Na czubek łyżeczki nakładałam niewielka porcję (tak aby nie wpychać łyzki do buzi) i on sobie ładnie zlizywał.Oczywiście kładłam go na poduszce aby głowa była wysoko i opatulałam go pielucha tetrowa pod szyja bo czasem deserki lądowały na nim a nie w buzi.Trzeba opracowac swoja technikę niestety , bo każde dziecko jest inne

sloneczko1 napisał(a):

Jabla na poczatek nie polecam!czesto powoduje alergie ,a poza tym ma za duzo kwasow i widac to po pupie i skorce,mocz jest od razu "ostrzejszy",

Jabłko jest jednym z najmniej alergizujacych pokarmów, co wiecej zawiera pektyny, które rozluźniają stolec - sa więc naturalnym srodkiem na zaparcia. W moczu czy kupce kwasów owocowych NIE MA bo ulegaja strawieniu. A to że jedno czy drugie sie zmienia to zasługa wprowadzania nowych produktów.
Moje dziecko jako pierwsze jadło własnie jabłko bo marchewka mu nie smakowała. Moim zdaniem poprostu wszystko zalezy od gustu dziecka i nie ma jednego pierwszego uniwersalnego pokarmu dla wszystkich dzieci.

nie musisz nic niuni uczyc -odruch ssania maja juz doskonale opanowany,nie wkladaj lyzki do buzi,tylko przyloz do ust,niunia jak nic zsie jedzonko z lyzeczki,nie uzywajcie dodatkowych"specjalnych buteleczek,czy specjalnych lyzeczek!"""".Powodzenia i przespanych nocy

halo tak czytajac,kazdy ma rady dla gromady,tylko kogo w zasadzie sluchac ,im wiecej sie pyta tym bardziej niepewnie sie czujem-znam to uczucie ,bo przezywam to po raz czwarty.Moja Prinzessa ma skonczone 5 miesiecy i cieszy sie niesamowicie ,ze zaczela jesc marchewke.Oczywiscie jest pytanie co jest zdrowe dla dzidziusia!..Na poczatek oczywiscie marchewka ,powoduje stwardzenie kupki,dlatego zawsze obserwowac ,co wyjdzie z drugiej strony ,moja pierwsza corka nie mogla jesc marchwi,poniewaz miala za duze zatwardzwnia i nie mogla oddac stolca,Jabla na poczatek nie polecam!czesto powoduje alergie ,a poza tym ma za duzo kwasow i widac to po pupie i skorce,mocz jest od razu "ostrzejszy",Kasze manne daje sie rowniez dopiero od 8 miesiaca-chcecie miec wypchana gesczy zdrowe dziecko..wszystko powoliTym bardziej na poczatku dodaje sie tylko jeden posilek,zamiast cycusia lub butelki,stopniowo dodaje sie nastepne w odstepach 2-3 tygodni,zawsze obserwowac stolec i skore dzidziusia -szczegolnie w okolicach pachwin i twarzy.Dzieci z Neurodermitis im mniej dodatkow tym lepiej!Cycus mamusi to najlepsze lekarstwo!
Pierwsze dodatki to od 5 m-ca marchewka,pasinaki,dynia,dla dzieci z problemem ze stolcem warzywa zielone-cukinia,potem dodaje sie kartofelka np.kartofefl marchewka,lub kartoffel zukinia,na nastepny tydzien wprowadzic ryz nie zmieniac codzuieninie zywieniaurozmaicenie jest wazne ,ale nie w pierwszych miesiacach .Jezeli malenstwo placze i dostaje wzdecia -to znak,ze jeszcze nie jest czas na dodatki
pozdrowienia

Co do wprowadzania nowych produktów to poradziła bym się na wszelki wypadek lekarza rodzinnego. Wszystko zależy od skłonności genetycznych maleństwa .Jeżeli w jednej i drugiej rodzinie nie ma skłonnosci alergicznych , a dzidziuś dobrze toleruje zwykłe mieszanki mleczne to można zaczynać przyzwyczajać go do kaszek, żółtka, przecieranych zupek warzywnych na wodzie ( najpierw ziemniaczek z marchewką , potem inne warzywa oczywiście z wyłączeniem strączkowych , kapustnych czy innych wzdymających ).Potem zupki z odrobiną masła , potem na mięsku . A łyżeczkę wprowadziła bym już teraz . Nawet pierwsze kasze zamiast z butelki można podawać łyzeczką .Kilka łyzeczek kaszy + butla z mlekiem , potem co raz więcej kaszy i mnej mleka na taki posiłek , a na końcu kasza łyżeczką + herbatka do popicia .Tak samo zupki - nie przez butlę tylko łyżeczką .
Wiem , ze to utrudnia początkowo karmienie ale w sumie się opłaca .Im szybciej dziecko nauczy się jeść łyżeczką tym szybciej zaakceptuje urozmaicony jadłospis .Potem łatwiej przejść do stałych produktów . Roczne dziecko już zupełnie swobodnie operuje łyżeczką same ( co prawda połowa trafia do ucha ale wprawa czyni mistrza ) .
Życzę cierpliwości z łyzeczką - warto ( mówi to posiadaczka 4 dzieci i 9 wnuków )