Ja zbyt wielkiej różnicy nie odczuwam, chyba, że mam porównać Gorzką Żoładkową, a Żubrówkę białą wtedy różnica jest ogromna. Gorzka żoładkowa - blee, jak to wql można pić? :/

Tu masz cały artykuł na ten temat
http://barman-na-wesele.net/wodka-na-wesele-przeciez-nie-mleko/

ogolnie całkiem spoko blog

W obecnej chwili to nawet nie wskazane, ja bym się bała tych metanoli.

modestep napisał(a):

No nie wierzę, że na polskim forum nikt nie ma nic do powiedzenia o wódce

. . . no jak dla mnie może nie istnieć "wódeczka"

ja ostatnio odkryłam połączenie Żubrówki z sokiem jabłkowym Wybornie smakuje!

No nie wierzę, że na polskim forum nikt nie ma nic do powiedzenia o wódce

zewa napisał(a):

Ja jak już to wolę dobre półsłodkie winko. Ale w związku z rozpoznaniem smaków wódki to napiszę Wam jak pracując dawniej w restauracji z koleżanką " załatwiłyśmy " jednego gościa. Był to mieszkaniec z mojej miejscowości i gdy zaszedł na kielicha to mówił, że on tylko koszerną i zawsze rozpozna czy to jest ta wódka. My chcąc mu zrobić psikusa nalałyśmy mu setkę Mazowieckiej. On wypił jednym haustem i mówi : Ach, nie ma to jak koszerna. No i z Niego był za znawca ? Żaden.

Ja spotkałem się w mało przyjemnym sposobem oszukiwania ludzi w knajpach. W pewnym klubie barman oceniając na oko mój stan upojenia alkoholowego musiał uznać, że wszystko mi jedno co wypiję. Gdy wlałem w gardło kieliszek od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, a kiedy zobaczyłem na dnie kieliszka kryształki soli to sprawa była jasna. Jednak jestem w stanie odróżnić nawet parszywą wódkę o kieliszka wody z solą. Historia oczywiście skończyła się awanturą przy barze

SoulWriter napisał(a):

Osobiście polecam też Lubelską Cytrynówkę. Jeśli ktoś lubi słodszy posmak powinna mu zasmakować

z zimnym spritem pycha
rzadko pije ale ostatnio wlasnie mialam okazje sprobowac cytrynowki

Ja jak już to wolę dobre półsłodkie winko. Ale w związku z rozpoznaniem smaków wódki to napiszę Wam jak pracując dawniej w restauracji z koleżanką " załatwiłyśmy " jednego gościa. Był to mieszkaniec z mojej miejscowości i gdy zaszedł na kielicha to mówił, że on tylko koszerną i zawsze rozpozna czy to jest ta wódka. My chcąc mu zrobić psikusa nalałyśmy mu setkę Mazowieckiej. On wypił jednym haustem i mówi : Ach, nie ma to jak koszerna. No i z Niego był za znawca ? Żaden.

Ja od dłuższego czasu hołduję piciu wiśniówki. Zmrożonej, prosto z kieliszka. W tym gatunku najlepiej zdecydowanie wypada Wiśniówka Lubelska. Jeśli ktoś woli wypić drinka niż samą wódkę, to polecam połączenie z sokiem bananowym