ja mam męża, który świetnie robi naleśniki są rewelacyjne

no tak to fakt ja łącze żytnią z otrębami pszennymi i owsianymi i dodaje dwa jajka i raczej robię placki typu "szczodraki" niż naleśniki

Z zytniej robi sie ciapa... ciasto w zetknieciu z goracym olejem nie twarnieje i nie laczy sie. Ale mi taka podgotowana ciapa smakowala
Dzisiaj zrobilam z pszennej i zytniej w stosunku 1:5 i wyszlo nawet ok

A zanim zrobie jakies nadzieje to tez zazwyczaj zdaze kilka wszamac bez niczego

zrob z pszennej razowej, albo pol na pol zwykla i razowa, sa takie pyszne ze wsuwam bez niczego, tylko ze ja nie dodaje cukru ani cynamonu ale na slodko tez powinny byc dobre
a czemu sie nie da z zytniej?

jednak nie wina sojowego..
po prostu z samej zytniej sie nie da- co za pech...

ok... podejrzewam, ze to moze byc wina mleka sojowego, gdyz akurat to wysokobialkowe jest bardzo geste.
kiedys robilam z sojowym naturalnym z maka pszenna i wszystko wyszlo idealnie

jak będę miał więcej czasu to wrzucę kilka przepisów na inne ciasta do crepes...

Hm... tak teraz pomyślałam, że ten temat powinen być niżej- w poradah kulinarnych, no ale trudno

Jakiś czas temu próbowałam zrobić naleśniki z mąki żytniej i nie wiedziałam, że będę z tym miała aż taki problem!
Zamiast naleśników wyszło coś podobnego wyglądem i smakiem do grysiku.
Składniki jakich użyłam za pierwszym razem: mąka żytnia, woda mineralna i mleko sojowe wysokobiałkowe w proszku, cynamon i cukier trzcinowy. do tego samego ciasta dodałam później mąki pszennej, dwa jajka i wode.
Za drugim razem te same składniki bez jajek. Tym razem od razu mieszanka mąki pszennej i żytniej, mleko sojowe, cukier i cynamon.
Za każdym razem wychodziło to samo
Jakieś pomysły, co zrobiłam nie tak?