Może rzeczywiście się nad sobą rozczulam, ale dwa tygodnie to nie 5 miesięcy, 24 godziny na tydzień. Dobry, nie było mowy by dziecko oddać rodzicom i iść z mężem się rozerwać, jak już gdzieś szliśmy to mała z nami.
Przetrwałam ten tydzień. Z trudem, choć w pracy nie było łatwo. Zmienił się szef, zmieniła się atmosfera. Może stąd to wszystko. Moje małe dzieciątko wciąż nie chce jeść to co daje jej tatuś i to też mnie martwi.
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Marzena, nie wiem czy zyskam uznanie w oczach wszystkich ta wypowiedzia, ale wydaje mi sie, ze sie nad soba nadmiernie rozczulasz.
Nie chcę pisac, ze wiem co czujesz bo nie wiem, powiem tylko, ze jak sie urodzil nasz Bartek to wzialem 2 tygodnie opieki zeby siedziec z zona i małym w domu - mysle, ze to bardzo wazny okres w zawiazywaniu wiezi ojciec dziecko. Nie mamy zadnej mamy/tesciowej/siostry ani nikogo innego zainteresowanego pomoca (jakąkolwiek) wiec po 4 miesiacach gdy małzonka musiala wracac do pracy - Bartus poszedl do opiekunki. Oczywiscie, Pani z polecenia, wczesniej przez 2 tygodnie przychodzila do nas na "pol etatu" zeby Hania mogla zobaczyc jej podejscie do Bartusia, ale to oczywiscie byla dosc trudna decyzja oddac 4miesiecznego maluszka obcej - jakby nie patrzec - kobiecie.
Wiec ciesz sie, ze masz męża, teściową i brata, którzy chcą się zajmować dzieciątkiem, od początku spoglądamy na takie rodziny z nieukrywaną zazdrością. Taka pomoc jest nieoceniona, i dla rodziców i dla dzieci. Pozwala, np. raz na miesiąc wyjść do kina, "zresetować się", przez chwilę skierować swoje myśli gdzie indziej. Gdy wracasz, dajesz dziecku z siebie więcej, po prostu jak jesteś zagoniona i sfrustrowana, nie możesz dać tyle co osoba wypoczęta i uśmiechnięta. Tęsknię za swoim synkiem po chwili jak go nie ma przy mnie, ale wiem również z jaką energią po powrocie z pracy się z nim witam i dyskutuję. A mój 2.5latek ma już naprawdę wiele do powiedzenia i nawija non-stop
Więc nie płacz, masz być dzielna, a łzy zostaw sobie na okazję, kiedy naprawdę będzie na nie czas, taka też nadejdzie, takie życie.
zmieniono 1 raz (ostatnio 15 maj 2009 07:21 przez dobry)
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Dziś czwartek, 4 dni w pracy, tragedia. Pierwsze dwa dni płakałam w drodze do pracy, gdy pomyślałam co robiłabym o tej porze z córeczkąTRAGEDIA, zastanawiam się nad urlopem wychowawczym nie wiem jak przetrwam, a mała nie chce jeść i czeka, aż wrócę
Odp: Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Mi został jeszcze rok wychowawczego i też pewnie czeka mnie ta chwila rozstania z dziećmi tylko że ja będę musiała dać jedno do żłóbka a drugie do przedszkola i tu zacznie się pewnie koszmar już dziś się boję ...
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Na pewno będziesz dzwoniła co chwile do domu i pytała się co maleństwo robi. Początki są trudne i to nie tylko dla mamy ale i dla dziecka. Ale dasz radę. W końcu zostawiasz córkę z zaufanymi ludźmi a nie z obcą "nianią".
Powodzenia
W poniedziałek po urlopie macierzyńskim wracam do pracy i jestem załamana. Z moją córką spędzałam 24h/24h, a teraz mam ją zostawić pod opieką męża, teściowej, brata, każdego kto w danej chwili nie pracuje. Co zrobić by się nie pogubić w tym wszystkim, by to wszystko przetrwać
Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Obserwuj wątekOdp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Marzena.M.Siek
Przetrwałam ten tydzień. Z trudem, choć w pracy nie było łatwo. Zmienił się szef, zmieniła się atmosfera. Może stąd to wszystko. Moje małe dzieciątko wciąż nie chce jeść to co daje jej tatuś i to też mnie martwi.
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
dobry
Nie chcę pisac, ze wiem co czujesz bo nie wiem, powiem tylko, ze jak sie urodzil nasz Bartek to wzialem 2 tygodnie opieki zeby siedziec z zona i małym w domu - mysle, ze to bardzo wazny okres w zawiazywaniu wiezi ojciec dziecko. Nie mamy zadnej mamy/tesciowej/siostry ani nikogo innego zainteresowanego pomoca (jakąkolwiek) wiec po 4 miesiacach gdy małzonka musiala wracac do pracy - Bartus poszedl do opiekunki. Oczywiscie, Pani z polecenia, wczesniej przez 2 tygodnie przychodzila do nas na "pol etatu" zeby Hania mogla zobaczyc jej podejscie do Bartusia, ale to oczywiscie byla dosc trudna decyzja oddac 4miesiecznego maluszka obcej - jakby nie patrzec - kobiecie.
Wiec ciesz sie, ze masz męża, teściową i brata, którzy chcą się zajmować dzieciątkiem, od początku spoglądamy na takie rodziny z nieukrywaną zazdrością. Taka pomoc jest nieoceniona, i dla rodziców i dla dzieci. Pozwala, np. raz na miesiąc wyjść do kina, "zresetować się", przez chwilę skierować swoje myśli gdzie indziej. Gdy wracasz, dajesz dziecku z siebie więcej, po prostu jak jesteś zagoniona i sfrustrowana, nie możesz dać tyle co osoba wypoczęta i uśmiechnięta. Tęsknię za swoim synkiem po chwili jak go nie ma przy mnie, ale wiem również z jaką energią po powrocie z pracy się z nim witam i dyskutuję. A mój 2.5latek ma już naprawdę wiele do powiedzenia i nawija non-stop
Więc nie płacz, masz być dzielna, a łzy zostaw sobie na okazję, kiedy naprawdę będzie na nie czas, taka też nadejdzie, takie życie.
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Marzena.M.Siek
Odp: Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
kasandra6
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Marzena.M.Siek
Odp: Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Agusia74
Powodzenia
Powrót do pracy o urlopie macierzyńskim do pracy
Marzena.M.Siek