U nas słoikowe jedzenie pojawiało się tylko jak ktoś je do domu przyniósł. Tak to dzieciaki jadły to co ja gotowałam. Deserów kupnych żadne jeść nie chciało. Najbardziej podchodził im krupnik z cielęciną
Moja starsza córka dostawała wszelkiego rodzaju próbki takich zupek w słoiczkach. Pluła nimi na wszystkie strony. Bez względu na to co to za danie czy deser było. Natomiast młodsza pociecha lubiła tylko jedno takie słoikowe danie. Mogła je jeść non stop. Poza tym zjadała to co gotowałam.
Moja córka (8miesiący) je tylko słoiczki. Wielokrotnie próbowałam gotować jej zupki i domowe obiadki, jednak nie chciała tego jeść, dusiła się i pluła- mimo, że miksowałam na papke.
Oczywiście, że domowe jedzenie jest najlepsze dla dziecko, aczkolwiek nic się nie stanie, gdy sięgniemy po obiad w słoiczku. Tylko nie za często. Moja córa jadła domowe obiady, a gdy zdarzyło mi się kiedyś kupić dla niej deser, to go po prostu wypluła Kwestia przyzwyczajenia
Mój syn na początku jadał słoiczki,szczególnie smakowała mu dynia,pózniej ja zaczęłam mu gotować sama,ścisle według przepisów dla dzieci,ale mu to nie smakowało.Jak dzis pamiętam,mały miał 9 miesięcy,ugotowałam mu pyszną zupke ze świeżych jarzynek,a męzowi w tym samy czasie podałam kurczaka,moją zupkę wypluł a o mało do talerza męża nie wszedł od tego czasu już nie gotowałam osobno dla niego i dla nas.Mały jadł to samo co my i nie było problemów z brzuszkiem itp.Nasza pediatra powiedziała,że kiedyś nie było słoiczków a dzieci szybko jadły to co dorośli i nic im nie było.Wiadomo,że nie doprawiałam na ostro-ja nie lubię-i nie gotowałam cieżko strawnych rzeczy.Gdy mieliśmy ochote na coś cieżkiego zazwyczaj maly miał filecik z kurczaka.który uwielbia.Do dziś mimo,że ma juz 3,5 roku nie jada kapusty,jest za ciężka dla niego.
Mój synek ma 15 miesięcy teraz je juz w zasadzie wszystko co my, jednak jako maluszek dostawał jedzenie które ja mu gotowałam, rozdrabniałam blenderem na papke bo nie lubił grudek, gdy zaczęły się pojawiać ząbki jedzenie zaczęłam podawać w większych kawałeczkach, wszystko stopniowo aby dziecka nie zrazić, do roku starałam się nie solić, używałam za to liścia laurowego, ziela angielskiego, majeranku do gotujących się zupek (ok 8 miesiąca) dodawałam ryz, kaszę których nigdy nie rozdrabniałam. S
Ja nigdy nie dawałam dzieciom kupnych zupek w słoiczkach ,wolałam gotować sama i przecierałam czym tylko się dało.A resztę zupy jak została ja lubiłam zjeść tylko dodawałam trochę przyprawy aby lepiej smakowała
Ja preferuje własne zupki, ale jeśli mam faktycznie sprawdzone warzywa, bo faktycznie nigdy nie wiadomo gdzie były hodowane, ani jakich środków użyto. Wiele osób poleca dania ze słoiczka na samym początku wprowadzania nowości, gdyż używa się eko składników i powiem szczerze, że dla dobra moich dzieci wybierałam często taką opcję. Nierzadko córka zjadała dwie do czterech łyżek i zupkę trzeba było wyrzucić więc to dla mnie była okropna strata pieniędzy, więc teraz gotuję już tylko sama i zdecydowanie bardziej jej smakują. Zobaczmy jak będzie z synkiem dopiero wprowadzam kaszkę, więc zobaczymy jak będzie.
Słoiczki czy domowe zupki?
Obserwuj wątekOdp: Słoiczki czy domowe zupki?
mocsłodkości
Słoiczki czy domowe zupki?
zielonka
Odp: Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
misia5
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
Malinova
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
luna76
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
kalel
przeprowadzki Wrocław (http://www.przeprowadzki.artwest.pl)
transport Wrocław (http://www.przeprowadzki.artwest.pl)
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
magdafer
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
karolina1869
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
eliza135
Odp: Słoiczki czy domowe zupki?
hathor5