Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

Obserwuj wątek

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

Babciagramolka
Dodałam następny przepis z cyklu oszczędnościowych ,, Oszczędny krupnik z fasolą :,,
Jeśli na drugi dzień wykorzystamy mięso z zupy do zrobienia np krokietów lub pierogów ( dodając podsmażonej cebulki , obgotowanej kiszonej kapusty ) to wyjdą nam 2 obiady na 4 osoby . Koszt takiej porcji to 1,5-2 zł. Zupa gotuje się sama - a pierogi z parzonego ciasta lub krokiety ( naleśniki ) też do skomplikowanych nie należą .
Ogłosiłam sobie przedświąteczne oszczędności bo ,, rozbisurmaniłam ,, się ostatnio - trzeba odświeżyć trochę kryzysowych pomysłów bo już totalnie idę na łatwiznę - piers z kurczaka, schab albo łosoś na okrągło . Chce się czegoś innego.
obrazek

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

Babciagramolka
Wstawiłam dziś przepis na Buniowy pasztet z pieczarkami :
Tam pod przepisem zrobiłam wyliczankę cenową . Przytoczę ją tu - zobaczcie ile kosztuje doskonały pasztet - jesli pomyśli się o nim wcześniej .
,,...A teraz o kosztach . Kupuję całe kurczaki i potem je porcjuję - z każdego mam porcję na zupę ( szyjka , skrzydełka , korpus ) . Po ugotowaniu zupy obieram na ciepło mięso odrzucając skóry , kości i chrząstki . Jest tego coś około 1,5 szklanki po zmieleniu .Koszt tego mięsa w zasadzie jest zerowy bo już zupę na nim ugotowałam.
Warzywa z zupy- zero bo już je raz użyłam.
Wątróbkę odkładam sobie usmażoną jak robię ją na obiad ( kupuję zawsze 15 dag więcej niż potrzebuję ) - koszt ok 1 zł
Jajka 1,6 zł .
Masło ok 2,40 zł
Pieczarki - ok 1,5 zł
Przyprawy, bułka tarta itp. ok 2 zł ( używa się przecież po szczypcie tego co jest - specjalnie niczego nie kupuję )
Podliczając - cały pasztet kosztuje mnie ok. 8,50 zł .Mam z niego minimum 10 porcji .Wychodzi 0,85 zł za gruby plaster pysznego pasztetu - niech ktoś spróbuje taki kupić za tą cenę .Dobry pasztet kosztuje najmniej 40 zł / kg ( te po 15 zł to nie pasztety to się tylko tak nazywa )
Polecam- mało ,że oszczędność - roboty mało ( bo rozkłada sie na etapy ) i w dodatku pyszne . Można nie dawać pieczarek z zamiennie np. żurawinę , pieprz zielony marynowany , kapary itp.
obrazek obrazek obrazek

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

DoDomku
  • DoDomku

  • Posty: 20
  • Przepisy: 0
  • Artykuły: 0
U mnie w zamrażarce przeważa oczywiście mięso i od czasu do czasu warzywa po meksykańsku Zgodze się,że oszczędnie nie zawsze znaczy biednie,bo potem okazuje się że większość jedzenia wyrzucamy do kosza,więc lepiej nie przesadzac.

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

Babciagramolka
Z pomysłów kryzysowych jeszcze Prababci . mięsko obrane z kość z zupy ( garść ) + usmażone na złoto 2 cebule + ugotowane 10 dak kaszy jęczmiennej ( teraz 1 woreczek ) - sól i pieprz + jakaś zielenina ( co jest w domu , koper, natka pietruszki - jak nie ma to trudno ) .Zmielić mięsko , ugotować kaszę .Zmieszać wszystko - doprawić . Zrobić parzone ciasto pierogowe ( bez jajka ) .Robić duże pierogi z dość grubego ciasta .
Wychodzą fantastycznie delikatne , w zasadzie za pół darmo - bo kasza i cebula grosze kosztują - mąka też - mięso od kości też jest przy okazji .Czyli niejako przy okazji można spokojnie za ok 3 zł zrobić obiad na 3-4 osoby .
obrazek

Odp: Odp: Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

Pyza
  • Pyza

  • Posty: 2462
  • Przepisy: 988
  • Artykuły: 74
zamrażarkę mam małą, niestety, więc w niej przeważnie grzyby i jakieś letnie owoce, czasami jakieś mięso...
Ale dzisiaj obierałam jabłka na szarlotkę i z 2 kg jabłek była sterta obierek, które zalałam wodą, dodałam trochę przypraw (goździki, cynamon, cukier) i dzbanek kompotu do obiadu.
Czasami piekę całego kurczaka bo chłopaki bardzo lubią - kości nie wyrzucam tylko gotuję na nich wywar (na kościach z jednego albo więcej kurczaków) - wychodzi fajna baza do np. krupniku czy jarzynowej

Odp: Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

misia14
  • misia14

  • Posty: 414
  • Przepisy: 290
  • Artykuły: 17
Ja tez jeżeli kupuję kurczaki to tylko w całości i potem się porcjuje, poza tym kupuje schab z kością i polędwiczką i dzieki temu mam schab, kość na jakąś zupkę(mięso tez po obraniu da się wykorzystać) i polędwiczki które zbieram i gdy mam odpowiednią ilość mam wyśmienity obiad.
Poza tym zamrażarka tez jest pełna owoców warzyw i mięsa z własnego chowu ( kaczki, gęsi, kury)
w spiżarce pełno słoików z warzywami na zimowe dni a w piwnicy kompoty i soki oraz kiszone ogórki i kapusta

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

luna19
  • luna19

  • Posty: 1158
  • Przepisy: 572
  • Artykuły: 0
Ja tez mam zamrażarke wypchaną po brzegi skarbami lata, śliwki, truskawki, fasolka szparagowa , kalafior, grzyby, natka pietruszki, natka selerów, i jedna szuflada zawsze na miesko.. tez kupuję wieksze ilości, porcjuję , podpisuję
zawsze tez mam zapas plackow pizzy.. bo nigdy niewiadomo komu sie zachce nagle pizze. wiec robie po 6 i reszte chowam.
Jakoś trzeba sobie radzić a potem do wiosny spokoj z kupowaniem drogich zimą mrożonek.

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

thegrooba
  • thegrooba

  • Posty: 590
  • Przepisy: 199
  • Artykuły: 0
U mnie w rodzinnym domu tez jest tak samo. Tato kupuje wszystko w całości, dzieli, porcjuje, waży, podpisuje woreczki i pudełka. Mamy w domu taką wielka zamrażarkę( jak w sklepach są) więc jest gdzie trzymać- są kurczaki, pomrożone zupy, warzywa, owoce a nawet porcje dla psa po 0,5 kg pakowane na każdy dzień- dogi dużo jedzą poza tym w ogrodzie są wszystkie świeże zioła- a na zimę suszymy. U mnie środki kapusty używa sie do tych gołąbków inaczej- dodaje sie zmielona do pulpetów i mrozi je a potem tylko sosik np z suszonych grzybów- których zbieranie w sezonie nic nie kosztuje.
U mnie na stancji niestety zamrażarka wielkości szuflady. Więc w niej zawsze- kostki lodu, mrożone starte warzywa, szpinak, krewetki i kilka bułek. Czasem, jakaś część kurczaka Ja , jak szykują się większe zakupy, przeglądam wszystkie mozliwe oferty w internecie i idę tam gdzie korzystniej

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

eli_555
  • eli_555

  • Posty: 894
  • Przepisy: 1833
  • Artykuły: 12
Ja tak,jak Bunia,też kupuję całe kurczaki (jedno razowo 10-20sztuk przywozi mi do domu znajomy sklepikarz-mam dość daleko do sklepu) i je porcjuję (gotuję na 5-7 osób).
Gdy robię gołąbki,to ten sam znajomy przywozi mi 5 dużych kapust i wszystkie składniki do gołąbków i bigosu.Duże liście z kapust biorę do gołąbków.Pozostałe środki kapust używam do bigosu (u mnie nic się nie marnuje).Dodaję kapustę kiszoną,mięso,wędliny,boczek wędzony i resztę (przyprawy,śliwki,grzybki,wino,oczywiście jak mam akurat w domu) i gotuję 2 duże gary bigosu.Po ostudzeniu dzielę bigos na porcje i zamrażam.Gołąbki mrożę "surowe" i po odmrożeniu przesmażam i duszę.Gdy nie mam czasu gotować,albo wpadną niepodziewani goście mam szybki posiłek.

Odp: Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie

Henia
  • Henia

  • Posty: 1381
  • Przepisy: 281
  • Artykuły: 1
Bardzo ciekawy wątek! Mam nadzieje, że będzie ciąg dalszy!

Odpowiedz na/ edytuj Tanio- oszczędnie - nie znaczy biednie