Dobrze, ze nic powaznego Wam sie nie stalo Sama mialam wypadek, z kilkumiesiecznym dzieckiem na rekach. Wpadlismy w poslizg na zakrecie, pod katem prostym. Akurat wjechalismy na wschodni, przygraniczny blok Polski, gdzie totalnie zaskoczyla nas zima. Po 9-cio godzinnej podrozy, i dniu spedzonym w pracy. Ale na szczescie skonczylo sie tylko na obrazeniach auta. Maz zachowal zimna krew i udalo nam sie zatrzymac, w sniegu, metr przed rowem i drzewami. Zlapalismy gume i sltuklismy bok auta tescia. Szkody naprawilismy, dobrze, ze nic sie nikomu nie stalo, bo przeciez mialam dzidzie na kolanach.. Ale stres dlugo pozostaje, prawda? Jadac z mama, ktora wtedy kierowala, przez jej chwilowe gapiostwo i zbyt pewna jazde, mielismy stluczke, i przez jakis czas nie chcialam wchodzic do samochodu. Poniewaz siedzialam z corka z tylu, pamietam momen pisku opon, nagle napor do przodu i w tych sekundach, zlapalam przypiete do fotelika dziecko, aby sila wypychu, byla dla niej mniejsza. Malenstwo bylo dzielne, ja, troszke mniej
powiedzmy..że wylądowałam pięknym łukiem w polu(innej opcji nie miałam),mam jeszcze trochę siniaków...no ale jest ok,Henio na szczęście zniósł to o wiele lepiej...dzięki za troskę
...no cóż drogę miałam pobłogosławioną....ale drugi driver miał chyba coś innego w repertuarze....całe szczęście,że go poskładali....brakowało mi tego forum teraz będę nadrabiać zaległości....-spóźnione życzenia dla wszystkich,którzy świętowali
...no cóż drogę miałam pobłogosławioną....ale drugi driver miał chyba coś innego w repertuarze....całe szczęście,że go poskładali....brakowało mi tego forum teraz będę nadrabiać zaległości....-spóźnione życzenia dla wszystkich,którzy świętowali
...Witajcie po przerwie....niezamierzonej... aż miło popatrzeć na te Wasze cudeńka...a ja muszę obejść się smakiem ale jak dojdę do siebie to spróbuję....a na razie popatrzę....
...Witajcie po przerwie....niezamierzonej... aż miło popatrzeć na te Wasze cudeńka...a ja muszę obejść się smakiem ale jak dojdę do siebie to spróbuję....a na razie popatrzę....
Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P
Obserwuj wątekOdp: : : Wit
Sarenka
Odp: : : Wit
prezes
Odp: Odp: : : Wit
msewka
Odp: : : Wit
prezes
Odp: Odp: : : Wit
msewka
Słyszałam o tym.A ze św.Krzysztofem słyszałam, że powyżej 120 km na godzinę wysiada.
Odp: : : Wit
prezes
Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości:
80km/h - Pobłogosław, Jezu, drogi...
90km/h - To szczęśliwy dzień...
100km/h - Cóż Ci, Jezu, damy...
110km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie...
120km/h - Liczę na Ciebie, Ojcze...
130km/h - Panie, przebacz nam...
140km/h - Zbliżam się w pokorze...
150km/h - Być bliżej Ciebie chcę...
160km/h - Pan Jezus już się zbliża...
170km/h - U drzwi Twoich stoję, Panie...
180km/h - Jezus jest tu...
200km/h - Witam Cię, Ojcze...
220km/h - Anielski orszak niech Twą
duszę przyjmie...
UWAGA! Św. Krzysztof jeździ z Tobą tylko do 120km/h. Przy większych prędkościach swoje miejsce oddaje św. Piotrowi! ........już jest ok
Odp: Odp: : : Witam
msewka
śliczna ta cegiełka
Odp: : : Witam
02921
Odp: Odp: : : Wit
msewka
Jak się czujesz Dorotko?
Odp: : : Wit
prezes