Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P
Zewo...proszę podaj adres a przyjadę....tym torcikiem to mnie "kupiłaś"
Staż w Gotujmy: 6087 dni
Miasto: Poznań
Zewo...proszę podaj adres a przyjadę....tym torcikiem to mnie "kupiłaś"
iwi69 napisał(a): Prosze deserek
Chętnie bym się na ten deserek załapał....uwielbiam maliny i wszystko z nich...
I po co wyjeżdżać do lasu jak takie fajne fotki można tutaj zobaczyć?
Netka napisał(a): Uwielbiam wegierki i brakuje mi ich tutaj.Dobrze,ze moja mama co roku robi z nich pyszne powidla!
Nie dziwę Ci się, ja wręcz nie wyobrażam sobie jesieni bez tych aromatycznych i przepysznych śliwek
Mieszkając w Belgii (13 lat) dość często na aperitif piłem "mazut" Ale rekord pobiłem na spotkaniu z kolegą....wypiliśmy wtedy pół litra whisky z coca colą tyle, że on pił samą coca colę Nawet nie pytaj jak się czułem następnego dnia po przebudzeniu ....
luna19 napisał(a): cos na zakończenie sporów whisky z colą i lodem
W Belgii taki drink nazywa się "mazut" ...bardzo go lubię.
Henia napisał(a): Bahus napisał(a): Pyza napisał(a): Bahus, nie wytrzymam z Tobą!
po co się wtrącasz jak Cię to nie interesuje? Ja tematów, które mnie nie interesują nie czytam, w tym niektórych założonych przez Ciebie...I co, mam Ci napisać żebyś wysyłał różne teksty ze swoimi przemyśleniami czy opowiastkami tylko w prywatnych mailach? Forum jest dla wszystkich a nie zawsze wszyscy się zgadzają, nie zawsze mają dobry humor, nie zawsze wszystko gra...Każdy ma prawo założyć wątek na temat w jakikolwiek sposób dla niego istotny albo skomentować coś gdzieś, ale takie ocenianie, że nie tu...że na pw...po co, pytam się? Na forum ma być tylko gładko i słodko żeby ładnie było?!
Kurcze, chyba muszę do lasu bo mi nerwy puszczają...
To lecę, pa!
Bahus, i tak Cię lubią
Mój kochany ekspercie grzybowy Ja bym też nie czytał, ale jak wiedzieć co nie czytać przed przeczytaniem? Jak ja np. założę wątek o pająkach, a Ty nie cierpisz pająków to masz jasną sytuację aby go nie czytać. Ale skoro ktoś pisze w wątku "w trosce o miłą atmosferę o stronie" to jak mogę wiedzieć co ignorować bez przeczytania? Jestem wrogiem "przepychanek" i zawsze będę się do nich odpowiednio ustosunkowywał....Kto mądry zrozumie...na głupcach mi nie zależy. Moje wątki są zawsze na tyle jasne, że mogą je czytać osoby , które tego chcą, z własnej i nie przymuszonej woli. Nie porównuj ich ze skakaniem sobie do "twarzy" ...bo to będę zawsze piętnował.
A w lesie też dzisiaj byłem ....trochę pechowo...gałąź wbiła mi się w nogę na 5 cm w głąb ciała. Na szczęście nic ważnego mi nie uszkodziła. Chirurg założył dwa szwy i odesłał do domu. Nawet nie boli.
Po prostu nie wchodzę w wątki, które mnie nie obchodzą i Tobie to radzę.Dyskusja na temat jednego nie fortunnego postu już dawno poszłaby w zapomnienie gdyby nie Twój udział w niej!
Dziewczyny, przepraszam za psucie zabawy! Pozdrawiam Was wszystkie!
Według tej Twojej teorii to najlepiej milczeć i nie wchodzić na niektóre wątki...tylko pytam się; po co wtedy forum? Dopóki się nikogo nie obraża to nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałbym "ugryźć" się w język i nie wypowiadać swojego zdania. To ma być "żywe" forum a nie towarzystwo wzajemnej adoracji. Pragnę Cie powiadomić droga Heniu, że pomimo Twoich na pewno życzliwych rad będę jednak działał po swojemu Wybacz mi proszę tę niesubordynację
Pyza napisał(a): Bahus, nie wytrzymam z Tobą!
po co się wtrącasz jak Cię to nie interesuje? Ja tematów, które mnie nie interesują nie czytam, w tym niektórych założonych przez Ciebie...I co, mam Ci napisać żebyś wysyłał różne teksty ze swoimi przemyśleniami czy opowiastkami tylko w prywatnych mailach? Forum jest dla wszystkich a nie zawsze wszyscy się zgadzają, nie zawsze mają dobry humor, nie zawsze wszystko gra...Każdy ma prawo założyć wątek na temat w jakikolwiek sposób dla niego istotny albo skomentować coś gdzieś, ale takie ocenianie, że nie tu...że na pw...po co, pytam się? Na forum ma być tylko gładko i słodko żeby ładnie było?!
Kurcze, chyba muszę do lasu bo mi nerwy puszczają...
To lecę, pa!
Bahus, i tak Cię lubią
Mój kochany ekspercie grzybowy Ja bym też nie czytał, ale jak wiedzieć co nie czytać przed przeczytaniem? Jak ja np. założę wątek o pająkach, a Ty nie cierpisz pająków to masz jasną sytuację aby go nie czytać. Ale skoro ktoś pisze w wątku "w trosce o miłą atmosferę o stronie" to jak mogę wiedzieć co ignorować bez przeczytania? Jestem wrogiem "przepychanek" i zawsze będę się do nich odpowiednio ustosunkowywał....Kto mądry zrozumie...na głupcach mi nie zależy. Moje wątki są zawsze na tyle jasne, że mogą je czytać osoby , które tego chcą, z własnej i nie przymuszonej woli. Nie porównuj ich ze skakaniem sobie do "twarzy" ...bo to będę zawsze piętnował.
A w lesie też dzisiaj byłem ....trochę pechowo...gałąź wbiła mi się w nogę na 5 cm w głąb ciała. Na szczęście nic ważnego mi nie uszkodziła. Chirurg założył dwa szwy i odesłał do domu. Nawet nie boli.
Dziewczyny A nie lepiej jakbyście sobie pogadały na PW lub gg. Mnie i jak myślę, wielu innych użytkowników takie "rozmowy" nie interesują. Nie prowadzą one na pewno do polepszania atmosfery na Gotujmy.pl.
Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nukleranym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał:
- Czy myła pani dzisiaj zęby?
Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale leje, więc puchy.
Wszyscy pozadłużani.
Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin.
Prosi o pokój.
Rzuca na stół 100 $ i idzie go obejrzeć.
Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar.
Ten łapie te 100 $ i leci zapłacić dostawcy paszy.
Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt.
Ta łapie pieniądz i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt.....
I w tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu się nie podoba, więc bierze swoje 100$ i wyjeżdża.
Zarobku nie ma, ale miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość!