Odp: Dynia, pumpkin, kürbis, zucca, citrouille...

Hej hej Coś mało straszna ta Twoja dynia Mam coś na wzmożenie apetytu...

Pablito a ile masz tej dyni? Znalazłabym coś, ale to tylko gdyby była przynajmniej tej wielkości:

https://gotujmy.pl/gigantyczna-dynia,artykuly,3653.html

hehe, żartuję oczywiście, a powiedz co byś chciał z tej dyni - coś słodkiego czy niekoniecznie? Składaj życzenia, zaraz coś podrzucę!

Odp: Wrocławska Okrasa poddana pod nóż!

Nie byłam...

może następnym razem zwiedzając Wrocław zajrzę, bo uwielbiam to miasto Z lokali wrocławskich pamiętam najbardziej Piwnicę Świdnicką - tam nie sposób nie być

Odp: Ciasta na weselach

No właśnie, tylko przy takich masowych imprezach trochę strach, czy ufać ciociom, jakich użyją jajek, niestety byłam na weselu, gdzie połowa gości pochorowała się z powodu salmonelli - mnie na szczęście ominęło, bo nie przepadam za ciastami z dużą ilością masy, więc jadłam tylko te suche.

A podobno jest teraz tak, że lokale nie pozwalają na domowe ciasta tylko sami zapewniają również desery, żeby potem nie było pretensji do Domu Weselnego, że to w ich potrawach coś było nie tak.

Spotkaliście się z czymś takim?

Odp: Domowe sposoby na przeziębienie

Co do kobiet w ciąży nie wypowiem się, bo nie wiem, ale

ja kiedy coś mnie bierze na noc moczę nogi w gorącej wodzie, potem grubaśne skarpety i pod kołdrę, rano budzę się jak nowonarodzona. Natomiast na kaszel u mnie w domu od zawsze robiło się syrop - z cebuli i cukru

Odp: Odp: Jedzenie ciastek na czas

He he - no dobra, mogłyby być owoce Pisałabym się na maliny...

Odp: Odp: Jedzenie ciastek na czas

luna19 napisał(a): ups... a nie mogłyby być owoce? na ciastka sie nie piszę
za dużo czasu poswięciłam na odchudzanie hahahah

Luna - to tylko góra 10 minut obżarstwa

Odp: Odp: Oscypki.

O ja też je uwielbiam! Niestety - tak samo jak u Małgosi - w góry daleko, ale zawsze jak jest okazja zajadam się "ile wlezie"

Odp: Kolorowe jarmarki...

Chmielaki... kilka razy chciałąm się wybrać, ale jakoś nigdy nie wychodziło :/

Dożynki - powód do dumy czy stara zapomniana tradycja...

Hej hej

Chciałabym się dowiedzieć, co sądzicie o takim "obrzędzie" jakim są Dożynki? Być może w dużych miastach nawet o czymś takim nie słyszeliście?

Ja w swoich rodzinnych stronach byłam w weekend i właśnie w niedzielę się one odbywały - miałam nawet okazję pomóc co nieco przy robieniu wieńca - głównie jako driver - trzeba było jakoś przetransportować ten owoc pracy mieszkańców

Mieliście kiedys okazję przyglądać się robieniu wieńców dożynkowych? Skąd biora się pomysły, i czy potrzebni są szczegolnie utalentowane osoby, czy każdy może coś sensownego "wykleić"?

Odp: Odp: Dożynki - powód do dumy czy stara zapomniana tradycja...

małgosia7902 napisał(a): w naszej gminie w tym roku dozynki sa dowolane ,powodem tego jest niestety pogoda,wiekszosc gospodarzy jeszcze nie zebralo swoich plonow i burmistrz odwolal dozynki. szkoda bo to piekna tradycja, mozna podziwiac piekne wience zrobione ze zbóż, skosztowac regionalnych potraw,ale niestety w tym roku musimy sie z tym pogodzic i w jakis sposob wesprzeć rolnikow.

Małgosiu, a to już wrzesień, pochodzisz może z terenów, które nawiedziła powódź, tak?