Odp: Witam w poniedziałek
- Forum: Witam w poniedziałek
Tez nie lubię leniwych weekendów, ale do poniedziałków jeszcze się nie przekonałam na tyle, aby za nimi przepadać
Staż w Gotujmy: 5364 dni
Miasto: Warszawa
Tez nie lubię leniwych weekendów, ale do poniedziałków jeszcze się nie przekonałam na tyle, aby za nimi przepadać
Co do makaronów - wkurza mnie to, że jeszcze kilka lat temu dało się kupić makaron małe kokardki - nie pamiętam firmy, ale od tamtej pory szukałyśmy go z mamą we wszystkich możliwych sieciach i nie ma. Któregoś razu mama będąc w mieście oddalonym od domu o jakieś 400 km stwierdziła, że warto zajechać do jakiegoś większego sklepu (jak się okazało chciała sprawdzić czy przypadkiem nie sprzedają tam tego makaronu ) - ale nie sprzedawali. Pewnie wycofali ten kształt ze sprzedaży.
No nic, pomarudziłam, już mi lepiej. Dziękuję
Margolata, może pan Irek jednak kiedyś wpadnie
a ja chciałam się Wam pochwalić tym, że sama zostałam pochwalona
Ostatnio po raz pierwszy siadłam za sterami samolotu ultralekkiego (to taka "mała awionetka", a więc lekki, ważący około 350 kg samolot dwumiejscowy) - za sterami, a dokładniej za drążkiem, dzięki czemu po raz pierwszy sterowałam nie wolantem a właśnie drążkiem, co jest o tyle ciekawe, że używa się w zasadzie tylko jednej - lewej ręki.
No więc wyobraźcie sobie że prowadzicie samochód i macie w ręku tylko dźwignię zmiany biegów (samolotowy drążek wygląda bardzo podobnie) - i że tym właśnie kierujecie: do przodu, do tyłu i na boki.
A co do pochwały - usłyszałam ją od pilota z którym latałam. W pewnym momencie po kolejnej zmianie kursu i dostosowaniu wszystkich parametrów lotu patrzył na mnie przez dłuższą chwilę, po czym stwierdził, że w zasadzie może się nie odzywać, bo czuje się jakby siedział obok całkiem wprawnego pilota
Wtedy zamiast na wysokości 1000 stóp momentalnie poczułam się jak kolejne 100 ft wyżej
Tymczasowo nie mam w domu internetu, jak będę miała na pewno wrzucę jakieś zdjęcie, chociaż była mgła, ale sam kokpit też jest ciekawy
Jak to dobrze mieć taką córkę jak Ty - dzięki temu Twoja mama ma na co dzień takie specjały... szczerze zazdroszczę.
A ja jak jestem w domu to do kąpieli wlewam mleko - sporo, bo około 2 -3 litrów i kąpię się jak Kleopatra, skóra jest wtedy tak przyjemnie gładka i miękka
Ale z Was łowczynie nagród
Muszę się przyznać, że czasem zapominam że jest piątek, bardziej kojarzy mi się z początkiem weekendu niż dniem postnym.
W taki dzień preferuję kotleciki jajeczne, rybne i pierożki z farszem bezmięsnym - mogą być ruskie albo z kaszą. A chyba najczęściej zdarza mi się zajadać wtedy warzywami - przygotowując z nich sos do ryżu albo makaronu, także specjalnie nie odczuwam, żeby w obiedzie mi "czegoś brakowało".
Na stronie głównej w zakładce "Przyjęcia" tworzy się pokaźny zbiór toastów - zajrzyjcie, może Wam się przydadzą
https://gotujmy.pl/artykuly,toasty,i74/
mnie osobiście podoba się ten: Szła sobie żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i tak główkuje: - Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić. Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód pozbawił ją głowy. Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
więc wznoszę toast rumowy
Chciałabym poznać Wasze zdanie na temat hiszpańskich ogórków. Czy ta cała kampania anty-hiszpańska prowadzona przez Niemcy wpłynęła jakoś na Wasze wybory na zakupach? Dociekaliście skąd pochodzą warzywa?
No to na zdrówko! w Dzień Dziecka wypijmy za drowie naszych dzieci żeby miały bogatych rodziców