Odp: układamy wyrazy
- Forum: układamy wyrazy
junkers
kers
Staż w Gotujmy: 5364 dni
Miasto: Warszawa
junkers
kers
Bahus napisał(a): Zawsze mam zapas na dwa obiady i dwie kolacje dla czterech osób. Natomiast ciągle brakuje mi soli (zapominam kupić )
To może dobrze że soli brakuje, bo w nadmiarze szkodzi
Bób jest niedoceniany - między innymi przeze mnie. Ale moja babcia zawsze ma go w ogrodzie aż za dużo, więc obdziela wszystkich
Kochani,
do większości z was zapewne dotarły już nagrody,
dostałam informację, że kilka osób będzie musiało poczekać dłużej, wysyłki zostaną zorganizowane najpóźniej w najbliższy poniedziałek, czyli 20 czerwca.
Także nie martwcie się, na pewno wkrótce wszystko do was dotrze
Buziaki,
Cherry
edem napisał(a): Masz rację, nie ma co uogólniać. Ale widzisz, przy kontrowersyjnych tematach już tak jest, że jak się wypowiesz to już cię sytuują na którymś z końców continuum... Owszem, zdarzają się jeszcze i ludzie porządni. Ale tych już ze świecą szukać. A jeśli chodzi o nadętych buców z miasta - też masz po części rację. Ci z kolei uwielbiają się wywyższać i obnosić, więc są sobie po części winni wakacyjnej (i nie tylko) drożyźnie. Najgorsi chyba są a la kosmopolici - co wylecą z rodzinnej prowincji do miasta, stają się Państwem Wielkomiastowym i ani im się śni przyznać się do prawdziwego pochodzenia. Takich typów spotkałam nie raz i nie dwa. Wyraźnie widać, że woda sodowa uderzyła im do głowy.
hehe, miałam kolegę "z Siedlec" co sobie na 5. roku studiów przypomniał, że z jego rodzinnej miejscowości do Siedlec to bez mała 20 km było co się okazało kiedy go odwiedzaliśmy. Mojej rodzinnej miejscowości prawie na co drugiej mapie nie ma, i to, że nie jestem z wielkiego miasta powoduje, że wyjeżdżając z warszawy naprawdę odpoczywam... jadę do DOMU, gdzie można leżeć w trawie, palić grilla w ogródka i słuchać, jak w stawie u sąsiada kumkają żaby
I czas zdecydowanie wolniej płynie.
Ale odbiegam od tematu. Co do drożyzny chciałam jeszcze dodać, że kiedyś widziałam nad jakimś zalewem w małym barze serwowali gotowaną kolbę kukurydzy - za 10 zł(!), przy czym śmierdziała stęchlizną...
A ja przedstawiam Wam mojego siostrzeńca, z którego jako ciocia jestem strasznie dumna. Słodziak po prostu, najczęściej śpi w swoich łapkach-niedrapkach przy policzkach. A na zdjęciu widać karuzelę, którą mu ciocia Cherry przywiozła
Masz rację Tit, na turystyce można zarabiać, byle mądrze, inaczej ludzie nie będą chcieli wracać w te miejsca. Wyjeżdżając z jednej strony chcielibyśmy nie przejmować się wydatkami i móc pozwolić sobie na różne "atrakcje turystyczne", ale trudno nie liczyć się z wydatkami, kiedy za byle bzdurę każą tak dużo płacić.
Przypomniał mi się skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju WAKACJE (polecam obejrzeć) gdzie w rozmowie małżonków nad morzem pojawia się dialog:
- nie dziaduj, oni przez wakacje muszą zarobić na cały rok
- no tak, ale ja nie po to cały rok haruję, żeby wszystko przepierdzielić w wakacje!
Hm, majonez? To dlatego, że jest tłusty?
Dziewczyny zaraz się tym zajmiemy
Junette - powiedz czy w ogóle strona pozwala Ci na edycję danych, tylko ich nie zapisuje? Czy pojawia się komunikat o błędzie?
pięknie wymalowane