Odp: Odp: Romantyczna kolacja
LegoJedi napisał(a): w TV pokazuja ze pizze sie robi
mi jakby zalezalo na partnerce... to bym ja oczarowal
proste i szybkie to koreczki z sera i winogrona i orzechy i figi i czerwone wino....
jak skomplikowane... to bym zrobil rolady z fladry faszerowane dorszem zmielonym z pietruszka i maselkiem do tego risotto i salatke z rukoli no i.. wino.. ale biale np chardomay schlodzone lekko... a na deser lody z goracymi owocami w karamelu
mysle ze by sie to jej podobalo aaaa i pare swieczek na stole:x
a jak nie.. to bym jadl sam
Pod warunkiem, że Ukochana lubi fladry Moja to chyba by zwróciła w jej przypadku to tylko delikatne mięsko najlepiej z sosem serowym i dużżżżoooo sałaty, bo to potwór warzywny jest
Odp: Coś na chleb, czyli domowe pasty
Pyszne te pasty Ja zrobiłem niedawno hummus i chyba to nie jest moja ulubiona pasta (chociaż z dnia na dzień była lepsza). Najlepiej wybrać produkty które sie lubi. U mnie to tuńczyk, jajko, serek wiejski i wszystkie możliwe warzywa
mediana napisał(a): hahaha no tak bo teraz to żeby byc kelnerem nie wystarczy mieć dr hab nauk kuchennych znać 10 języków to i po psychologii trzeb być po stosunkach międzynarodowych, socjologii i mieć 20 letnie doświadczenie w HR i PR hehehe o tym by byc młodym przystojnym i inteligentnym nie wspomnę ;D
Kelner nie ma lekko
Nigdy nie pozwoliłbym kobiecie zapłacić za kolację. To jest kwestia honoru moja Mama nauczyła mnie szacunku do kobiet i moim zdaniem naszym obowiązkiem jest zapewnić jej komfortowe warunki, np. to by nie martwiła się kto zapłaci za kolację - nawet jeśli ona zaprasza.
Moja dziewczyna nie mogła się do tego przyzwyczaić. Ona z kolei miała silną potrzebę manifestowania swojej niezależności, ale w końcu uległa i mamy układ - ja płacę w restauracji, a w domu to ona gotuje za swoje. I wszyscy sa szczęśliwi, bo jest świetną kucharką
Ja nie mam większego problemu z czekaniem. Rzadko chodzę do restauracji sam, więc czas szybko leci w dobrym towarzystwie.
Kelnerzy zazwyczaj informują jak długo będzie trzeba czekać na danie. Moim zdaniem to bardzo fajne rozwiązanie.
Tylko raz zdarzyło mi się zirytować w Walentynki. Czekaliśmy na małą pizzę (taką by coś wtrącić na ząb a niekoniecznie spędzać cały wieczór w restauracji) bite 1,5 godziny. nie jest to w moim stylu, ale płacąc za posiłek wyraziłem moje niezadowolenie.
Odp: Szwedzki stół czy może tradycyjne nakrycia przy stole?
Zależy od imprezy, ale u mnie króluje styl mieszany Na stole stoją smakołyki, które sami goście nakładają sobie na talerz. Ale jak jest to dłuższa impreza to i wjeżdża gorące danie (albo dwa)
Witam, wraz z znajomymi mamy zamiar zakupić kociołek do plenerowego pichcenia różnych łakoci. Tutaj też moje pytanie, czy taki oto kociołek jest "odpowiedni". Co prawda ceny mocno się wahają, lecz ten wygląda w miarę "solidnie. Proszę Was o porady, jako starszych i bardziej doświadczonych kucharzy.
http://www.dexpol.com/kociolek-zeliwny-7l-z-emaliowanym-wnetrzem-koc6-produkt-37701.html
A co z nożami ceramicznymi. Podobno dobre. Ostrzę sobie zęby na jakiś nieduży zestawik. Może na początku coś tańszego, tak na spróbowanie . Znalzałem takie :http://www.dexpol.com/noze-ceramiczne-obierak-6-el.-noz-ceramiczny--cf-6001-produkt-37855.html ale może macie jakieś tańsze odpowiedniki?
Odp: Wieszak i półka na kubki do kawy
Też ubolewam nad tym, że mało kubków. Mało Stanowczo za mało, szczególnie jak ktoś (jak ja) posiada wielgachna rodzinę, która stanowczo osmawia picia herbaty w szklankach
Dziękuję za opinię. Ja jeszcze poszperałem w necie i znalazłem niegłupi artykuł na stronce w całości poświęconej kociołkom. To wpis o zaletach naczyń z żeliwa i teraz nawet zastanawiam się czy nie kupić jakiegoś gara do domu z tego tworzywa. Pewnie częściej takie naczynia wykorzystywane są w profesjonalnych kuchniach, ale często organizuję (albo pomagam w organizacji) przyjęć rodzinnych i nie tylko, a takie żeliwo to pewnie długo utrzymuje ciepło. Tu link do artykułu, może ktoś jest ciekawy http://www.kociolekzeliwny.eu/zalety-i-wady-kociolka-i-naczyn-z-zeliwa/