margolata

Dołączam się do życzeń zdrówka przede wszystkim i mnóstwo uśmiechów. Torcik wygląda pysznie chętnie zjem kawałek Świetny facet z Twojego Antosia

Dziś mogę poczęstować eklerką (niestety kupną) ale co tam ważne że słodkie i kawką
A to pajączki z działki u szwagierki. Udało mi się zrobić zdjęcia w ostatni ciepły dzień

Caroline dlatego nie mam żadnej książki kucharskiej w domu

Bahus napisał(a): Przy pierwszej ciąży jadłem ogromne ilości serów i owoców....do drugiej już mnie nikt nie namówił
Bahus powiedz jak Twoja kobieta to zrobiła jak Cię namówiła do ciąży Uchyl rąbka tajemnicy

Pablito Twoja żonka powinna jeść to na co ma ochotę i tyle ile chce, ciąża to najlepszy okres w którym można jeść ile tylko kobieta chce potem to już same diety Niech tylko unika serów pleśniowych (czy dojrzewających nie wiem która nazwa jest bardziej odpowiednia), surowego mięsa, z owocami to też ostrożnie bo w niektórych dużo cukru. Ja zajadałam się na początku frytkami ale szybko mi minęło,,,a potem ochota na lody...a na czekoladę i słodkie nie mogłam patrzećza to teraz nadrabiam Gratuluje i dbaj o swoją Panią i Maleństwo.

magdafer napisał(a): nie tylko Tobie Śliweczko,ja w zeszlym roku o tej porze lezalam w szpitalu,zastanawiajac sie jak teraz zmieni sie moj swiat i jak sobie poradze, a tu prosze "przyczyna" moich rozmyslan konczy jutro roczekjak to szybko wszystko minelojutro zapraszam na kawe i torcik i...
Magda pójdę w Twoje ślady z pieczeniem tortów i ciast na roczek w styczniu Prawda jak życie potrafi wywrócić się do góry nogami jeśli zostanie kawałek to i ja chętnie skosztuję a za parę miesięcy podzielę się swoim wymysłem jak się uda, a jak nie czy ktoś chętny na zakalec

Do odważnych świat należy Nie zastanawiaj się jak będzie tylko próbuj, jeśli coś by Ci nie odpowiadało zawsze można się wycofać Jojo pisze o obowiązkach domowych to ta chyba najtrudniejsza część, ale myślę też że jeśli porozmawiasz z dziećmi że chcesz zacząć się realizować i też tak jak one chodzić do szkoły to Ci pomogą jeden pościera kurze, drugi poodkurza i jakoś to będzie Trzymam kciuki za Ciebie Natalko wiem że się uda! Ja sama jak byłam w ciąży jeździłam co tydzień do szkoły na kursy było czasem ciężko, ale wiem że zrobiłabym to drugi raz

anullka7 napisał(a): Ja też przeczytałam przepisy tej osoby, myślę że ona po prostu nie umie gotowac, albo robi sobie żarty.
ilości i składniki są tak bzdurne, że aż się śmiac chce jak można zrobic gulasz z 100 gram mięsa, chyba że dla kota, albo kalafiorową bez kalafiora.)
mmmm pycha zupka jeszcze takiej nie znałam to tak jak badać procent cukru w cukrze lub masło maślane

Bahus napisał(a):

margolata...
To ja cytujęTwojego męża...

mihihihihi

luna19 napisał(a): Ojej Buniuu .... tak to jeszcze zniosę, piekne kolorki .. Ja tylko deszczy i chlodów nie lubię.. Jestem za upałami .. ale cóż kiedy nieuchronnie idzie do jesieni.. oby tylko złota byla
Zgadzam się z Luną złota jesień tak ale plucha i zimne wiatry nieee. Mnie wystarczy tylko słonko i jesienne uroki są jak najbardziej wskazane. Ale jak deszcz robi tak kap kap to ja wtedy chlap, chlap chlap muszę żeby się nie zdołować.

I znów jesienna depresja dopadnie szybciej niż to wskazane
Gdzie jest słonko kiedy śpi...