iwona3004 napisał(a): A ja właśnie delektuję się Martini Bianco z lodem,wodą sodową i cytrynką a mąż popija Jack-a Daniel-a...rozpoczęliśmy weekend


dołączycie się




Iwonko, przegapiłam a chętnie bym się z Tobą Martini napiła.
Odp: Galeria fotograficzna.
Zuzi, Twoja córcia miała niezłą frajdę.Sama Jej zazdroszczę.Jako dziecko też z siostrą cioteczną robiłam rundę honorową na koniku Jej dziadek zabierał nas codziennie do skupu truskawek, a zanim pojechaliśmy właśnie przewoził nas dookoła gospodarstwa.
Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka napisał(a): Piątkowa rybka -,,Łosoś pod koperkowo-majonezową kołderką :
Oj, chyba zajęczę na widok Twojego łososia.
iwi69 napisał(a): Witam i gruszki konferencja ktore dzisiaj kupilam wiadomo czyje ulubione
))
Moje też, ale wiem, że o Pyzę chodzi.
Mirka227 napisał(a): Natalka postawiła faktycznie wielka baterię i musimy pomóc jej w uporządkowaniu tego

, szczególnie, że dziś napracowalam się w ogródku. Tak to jest jak człowiek nie jest przyzwyczajony do pracy fizycznej
, ale jak wróciłam do domu to mąż nalał mi mojej "kaktusówki" i sączę ją powoli


A cóż to za kaktusówka?
A w ogóle Mireczko to próbowałaś już swoją kawową pomarańczówkę?
Natalko, gratuluję! Ty chociaż pijesz pod radosną nowinę.Wolę takie miłe wydarzenie uczcić niż się smucić robotami drogowymi.A postawiłaś tego tyle, że nie wiem od czego zacząć degustację.


Odp: co dzisiaj na obiad?
No, no i gołąbków jeszcze w tym roku nie robiłam i ten ptaszek mi pasuje.Kurczę, a ja już po kolacji.
misia53 napisał(a): Anula napisał(a): Czesc Kochani nas przed samymi Swietami grypa zoladkowa dopadla a w Swieta maly zaczal pokaslywac wczoraj bylam z nim u lekarza-antybiotyk na 10 dni,a mnie tez juz dopadlo i znowu w domu szpital
Szkoda bo maly ma wolne w szkole a pogoda sliczna,tylko gdzies sie wybrac w teren,a tu trzeba w domku siedziec.
Anula , to smutne ale też jakoś mi to dziwne ,bo grypa żołądkowa za zwyczaj krótko trwa i lekarze antybiotyków nie piszą zwlaszcza na 10 dni . wiem ,bo synowa ze swoimi ostatnio chodziła. chyba .że u nas inaczej leczą....
Misiu, co rusz to te świństwa (czyt.grypska) się mutują i u różnych osób inaczej przebiegają.Anula trzymaj się i pomału dochodź do formy.
misia53 napisał(a): Iwonko dzięki za przypomnienie
- moje pranie nie wyjęte z pralki
a już wyschłoby do tej pory
Misia, dobrze że pralka się sama wyłączy, bo byłby klops .
A u mnie dziś powtórka z rozrywki, cieplej się zrobiło więc ruszyła na nowo praca na wjeździe do mojego miasta.45 minut stania w korku i 20 minut jazdy, więc w domu byłam o 18,15 a kończę o 17-ej.I pewnie kilka miesięcy tak się pomęczę.Normalnie nie trzeba włosów rozjaśniać, wystarczy się do nas przeprowadzić i same zsiwieją.
Napić się muszę, co mi więcej zostało? Kto dołączy?


Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
misia53 napisał(a): http://www.gratka.pl/zyczenia/?token=f239fbe3c801fe1d51606abd8b2
Jutro zerknę, bo córka idzie spać, a ja precz z pokoju.Pa!