msewka

Jestem już jestem.Trzeba sięgnąć kilka stron wcześniej do mojej szafy po flaszkę.I nawet grosika nie trzeba wrzucać

Doro napisał(a): Ja tez jej nie znalazlam pochowala sie gdzies w tym labiryncie, oj, Ewcia
Byłam na nk na chwilę.Odezwała się córka mojego brata ciotecznego, młodsza o 6 lat.Nie widziałam Jej chyba ponad 20 lat.

Doro napisał(a): To musimy chyba miejsce zmienic
To chodźmy do klubu rumowego

misia53 napisał(a): msewka napisał(a): helcia napisał(a): to malymarek czekam na opinie. czy smakowalo.

msewka: o dobry pomysl na szybki obiad.Moze kiedys skorzystam! drogi?;>
Szybki obiad to może nie jest, bo trzeba mięso upiec ale na pewno nie ma nakładu własnej pracy.Nie pamiętam dokładnieceny , ale chyba ok.18 zł/kg.
Ewka , dobry pomysł ,bo mi teraz najlepiej gotowce przyrządzać ,żeby jak najmniej w kuchni być
Szczerze mówiąc obawiałam się dzisiaj,że brakonie mi gazu.A mięso kiedyś kupiłam i zamroziłam.Dlategoteż wolałam coś upiec, to chociaż mięsko byłoby na obiad.Ale i na ziemniaki gazu wystarczyło a jutro muszę zamówić.

misia53 napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): Ładnie się wszystkie uśmiechacie więc wyjmę to, co zostało z lodówki.
Miałam wziąść kawałek chłopakom do pracy, ale chyba się nie załapią

Ale dobra z ciebie kolezanka, brawo Ewciu, to twoje sliczne ciasto jest z winogronem
Dorcia tu nie o ciasto chodzi tylko o coś schłodzonego z lodóweczki
Do ciast też się coś znajdzie

Doro napisał(a): msewka napisał(a): Ładnie się wszystkie uśmiechacie więc wyjmę to, co zostało z lodówki.
Miałam wziąść kawałek chłopakom do pracy, ale chyba się nie załapią

Ale dobra z ciebie kolezanka, brawo Ewciu, to twoje sliczne ciasto jest z winogronem
Pudło! Ale zgaduj dalej.Chyba,że wcześniej pojawi się przepis.

Ładnie się wszystkie uśmiechacie więc wyjmę to, co zostało z lodówki.
Miałam wziąść kawałek chłopakom do pracy, ale chyba się nie załapią

helcia napisał(a): to malymarek czekam na opinie. czy smakowalo.

msewka: o dobry pomysl na szybki obiad.Moze kiedys skorzystam! drogi?;>
Szybki obiad to może nie jest, bo trzeba mięso upiec ale na pewno nie ma nakładu własnej pracy.Nie pamiętam dokładnieceny , ale chyba ok.18 zł/kg.

U nas dziś pogoda była iście wiosenna i stąd po obiedzie wybraliśmy się z mężem na dwugodzinny spacer po starym mieście.Żalowałam,że nie zabrałam aparatu.Słońce tak pięknie oświetlało stare kamienice i zabytkowy kościół gotycki,że chętnie bym to uwieczniła.Prosto ze spaceru poszliśmy do kościoła, bo do południa nie zdążyłam.Musiałam zrobić obiad, a troszkę później wstałam.Więc teraz siedzę i czuję przyjemne zmęczenie.Zjadam ostatni kawałek galaretki z kurczaka i piję herbatkę malinową.No i duchowo nastrajam się na rozpoczynający się jutro remanent.
Tereniu, bardzo się cieszę że Wasza impreza się udała a jedzonko smakowało.
Kinia, ważne że mąż wziął sobie rozmowę (choć pewnie był to bardziej monolog) i zrobił coś, by Ci pomóc.I nie przejmuj się,że czasami trzeba o tak prostych rzeczach przypominać.Wierz mi,że wielu mężów nawet po takiej rozmowie nie pomaga w dalszym ciągu.Nie piszę akurat o swoim mężu, bo nie jest tak źle.
A teraz za Andrzejki i fajnych ludzi z tego klubu rumowego

Ja dziś poszłam na łatwiznę i upiekłam schab ze śliwką Krakusa , kupiony w Biedronce .I przyznam,że jestem zaskoczona, bo na prawdę jest pyszny.Tyle,że piekłam w rękawie i tylko pod koniec zrumieniłam.Przyprawiony jest idealnie.