Odp: Odp: fanclub "rumowy" :)

misia53 napisał(a): Ja dzisiaj bez butelki już zasypiam , padam....
ale jednego się napiję
Napij się Misiu,masz rację.Ja po Desperados czuję się jak Deperado.Lekko oszołomiona i pozytywnie zakręcona.Jutro wolne i jedziemy do kina i na kręgle.Może jeszcze na małe zakupy?

Odp: co dzisiaj na obiad?

Córka zjadła ostatki na kolację.Faktycznie pachniało super, ale w tak wysokiej temperaturze spływałam potem.

Odp: fanclub "rumowy" :)

Posprzątałam po obiedzie i wpadłam na jednego drinka do Was.Troszkę tylko za gorąco.Po obiedzie piwko Desperados.Zasmakowałam w nim.

Odp: co dzisiaj na obiad?

Dziś mintaj zapiekany z serem,kalafior zapiekany z serem, młode ziemniaczki z koperkiem i sałata z pomidorem w sosie śródziemnomorskim Knorra.

Odp: co na kolację ?

Niedawno była sałatka pieczarkowahttps://gotujmy.pl/salatka-z-pieczarek,przepisy,37113.html
jutro pora na kolejną

Odp: co dzisiaj na obiad?

Dziś skromnie pomidorowa z ryżem a na kolację mix sałat z fetą,tuńczykiem ,pomidorami ,ogórkiem i rzodkiewką

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

misia53 napisał(a): Msewko , to jest okropne, nie znoszę takiego chamstwa.U nas raczej tak nie ma .Ja staram się jak moge ,,,,,,,,zeby sąsiadom nie dokuczyć, chociaż nad nami z drugiego piętra pani sędzina daje się wszystkim we znaki i bez psa
Fakt,często ludzie są gorsi od zwierząt, a mają się za inteligentnych i kulturalnych.Ja nazywam ich przerost formy nad treścią.Jako,że pracuję w handlu,mam bogaty kalejdoskop ludzkich zachowań.Niektóre nawet mnie śmieszą za głupotę a niektórych to nawet komentować się nie chce,bo słów brak.

Odp: Popołudniowe ploteczki

U nas ciepło było od rana a teraz trochę wiaterek daje oddychać.Dla mnie i tak gorąco,bo mam stan podgorączkowy i kości bolą,jakby ktoś mnie ciężko pobił.Latem grypa? Wzięłam gripex i zaczynam się pocić, a jutro do pracy.Jakoś wytrwam.Ale już dzisiaj było mi ciężko.
Misiu z pieskiem faktycznie historia niewesoła.Ja też czasami mam okazję obserwować różne akcje,bo mieszkam w bloku.Jeden z sąsiadów z drugiej klatki ma dużego pieska i zawsze wyprowadza go pod balkony innych sąsiadów,aby załatwił swoje potrzeby.Zaznaczam,że facet mieszka na parterze,uczył w liceum historii,dwie kadencje był posłem na sejm a teraz też ma dobre stanowisko .Więc sąsiadka z mojej klatki zwróciła mu uwagę,że nie życzy sobie smrodu pod własnym balkonem ,niech facet idzie pod swój.Mało tego u nas na parterze też jest pies i gdy się obydwa czworonogi zwąchają to strasznie głośno ujadają wczesnym rankiem i wieczorem,co faktycznie jest denerwujące,szczególnie dla osób mieszkających na niższych piętrach.
Ale wracając do sedna.Pan profesor nadal specjalnie wyprowadza psa pod balkon owej pani,która śmiała mu zwrócić uwagę.Mało tego miałam okazję zaobserwować,jak podpuszczał pieska,aby tamten dał głos a właściciel zerkał na okno ulubionej sąsiadki.
No ale co się dziwić,ponoć przykład idzie z góry.Miał okazję się podszkolić będąc na szczytowych stanowiskach i pełniąc mandat posła.

Odp: Odp: Odp: fanclub "rumowy" :)

misia53 napisał(a): msewka napisał(a): Ja na jednym poprzestanę,bo faktycznie do AA się zapiszę.
chyba trochę za szybko
No nie wiem.Przy takich pogodach to dużo nie trzeba ,żeby poczuć odurzenie.A tak co dzień to normalnie człowiek jakiś senny chodziłby po ulicach.