Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka napisał(a): msewka napisał(a): Siedzę w pracy, patrzę i zaraz mi kiszki marsza zagrają.
Buniu, jak robisz taką piękną różę?
Hi hi - mam taką ,,maszynkę- kręciołek " - kiedyś dostałam od Zeptera .Nic innego się nią nie robi tylko kręci takie różyczki ze wszystkiego ( korniszony, buraczki, marchew, biała rzodkiew ) .Wsadzasz przykrojone w taki słupek i kręcisz- wychodzi spiralka - tylko zwinąć .
A dziś na obiad ,, kasa ze sosem " - czyli ,, Kasza jak polenta " i
Bardzo elegancko się prezentują te jadalne kwiatki.
Odp: Odp: Automat do pieczenia chleba
misia53 napisał(a): Ja bym też kciała taki automati takie pyszności robić
Misiu przyjedź do mnie, zrobimy inaugurację mojego automatu, bo jeszcze stoi nieodpakowany.
Halo! Ja też się napiję , a co tam? A jak mi faceci dokuczą to przeczołgam kolegów w pracy i się odstresuję.
iwi69 napisał(a): to do tych ciast.
Mały kieliszeczek i idę spać, bo dziś w pracy głowa mi pękała.
Odp: co dzisiaj na obiad?
Siedzę w pracy, patrzę i zaraz mi kiszki marsza zagrają.
Buniu, jak robisz taką piękną różę?
iwi69 napisał(a): msewka napisał(a): iwi69 napisał(a): Cos sie zrobily puchy to stawiamy dalej
Wczoraj toczyłam nierówną walkę z papryką grzybami.Wekowałam i gotowałam a później dorabiałam nalewki.Zmęczona jestem, że szok.
Tak ale pozniej bedziesz sobie odpoczywala i smakowicie zajadala.A ja tylko bede wachala internetowo twoje papryczki i naleweczki.
W sumie masz rację, ale teraz padam na twarz.
iwi69 napisał(a): Cos sie zrobily puchy to stawiamy dalej
Wczoraj toczyłam nierówną walkę z papryką grzybami.Wekowałam i gotowałam a później dorabiałam nalewki.Zmęczona jestem, że szok.
Odp: Odp: Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P
zewa napisał(a): msewka napisał(a): Nie wiem, czy wystarczyło dla mnie deseru Iwi, ale może od Zewy choć kawałek zostało.
Zostało, zostało. Łap póki jeszcze jest.
A jużci !
Odp: co dzisiaj na obiad?
U mnie dziś, podobnie jak u Buni był rosół.Ochładza się i rodzina domagała się rosołku. Na drugie udko z ziemniakami i sałatką z buraczków.Bardzo tradycyjny obiad, ale czasami tak trzeba , zwłaszcza że w międzyczasie walczyłam z grzybami suszonymi i marynowanymi.A po obiedzie wyjazd na działkę i znów przetwory- papryka w miodzie wg. Misi53 i zlewanie nalewek.Ostatnie słoje ze śliwkową i ratafią doprawione i rozlane do butelek.Teraz muszą odpocząć kilka miesięcy.
caroline1983 napisał(a): Jak wszyscy się chwalą to i ja się pochwalę. Wczoraj zdałam egzamin na operatora wózków widłowych i teraz mogę jeździć widlakiem
No, no jestem pod wrażeniem. Czy jest Ci to niezbędne w pracy, czy powód jest inny? Gratuluję!