Sardynka

Nie sprawdzalam jeszcze ale ten przepis podobno jest dobry :

owoce umyć, wypestkować i pokroić w drobną kostkę
z cukru ugotować syrop z jak najmniejszą ilością wody.
owoce przełożyć do naczynia szklanego zalać ciepłym syropem.
Po wystudzeniu wlewać powoli rozcieńczony przegotowaną wodą spirytus.

nalewka ta powinna stać kilka miesięcy, im dłużej tym smak wyborniejszy i kolor coraz bardziej bursztynowy. Ja zlewam ją po pół roku, do owoców dolewam szklankę czystej wódki, po kilku dniach cedzę przez filtr do kawy i wlewam do nalewki.

Taka nalewka ma niepowtarzalny smak i aromat. Im dłużej stoi tym lepszy. Jest nieporównywalna do takiej robionej tylko z soku z pigwy i spirytusu

A z jaka wkladka jest ta herbatka?

Bahus napisał(a): Tylko czysta duszy (i ciała) nie plami....i jak tu nie wierzyć w stare powiedzonka?


Genialnie skwitowane

Picie wody jest zdrowsze niz tych wszystkich sztucznie barwionych napoi ale to nie znaczy ze stracimy od tego duzo na wadze.

Sarenka napisał(a): Kupione nie smakują mi, bo czuję jakąś sztuczność. Wyjątkiem jest makowiec z zaprzyjaźnionej cukierni.


Pewnie przez proch jaki teraz daj do wszystkiego co tylko sie da

Nie pijam kawy ale chetnie dowiedzialabym sie takich ciekawostek szkoda ze temat lekko upadl

Kuchnia wloska to cos bez czego nie umialabym zyc

Duuuzy zamrazalnik i energooszczedna. Reszta to juz tylko kwestie wygladu i wysokosci no i koszta

Ciekawi mnie czy to naokolo to bita smietana czy jakis krem?

To i ja sie pochwale