Złoci, na pewno macie niejeden dzień dziecka za sobą a w głowach masę pomysłów - podzielcie się, jak niedużym kosztem sprawić radość dziecku 10-letniemu? Jak to dziesięciolatek - dosyć rezolutny. Wiem, że nie będę mogła wyskoczyć z kasy i nie sprezentuję superfajnego sterowanego samochodu, najlepiej w proporcji 1:4
ale może niech nie chodzi w tym dniu o prezenty, może macie fajne pomysły na zabranie Go w jakieś miejsce? Właśnie został tylko tydzień
Odp: Co na Dzień Dziecka?
Miuccia dziękuję, ale ZOO było w tamtym roku
Odp: Botwina czy boćwina?
W poszukiwaniu informacji dotarłam zapewne do tego samego źródła co Bunia, a u mnie w domu zawsze mówiło się botwina albo botwinka, nie inaczej.
kołczu napisał(a): Dzisiaj w życiu warszawy mądry pan od owadów mówi, że meszki najlepiej odstraszać aromatem waniliowym stosowanym prosto na ciało.
Dodaje też, że do początku czerwca powinny sobie dać spokój jak wszystkie jaja złożą i wymrą
Jasne, to nigdy nie wyzdycha...
Odp: Odp: Kolacja na owocowo
Hihi, no chyba że będą to owocowe drinki. Moze warto do nich jakieś owocowe przystawki, np. szaszłyki
Odp: Odp: Odp: Przyjęcie urodzinowe dla dzieci! Jakie macie pomysły?
margolata napisał(a): Darth Vader napisał(a): Dla dzieci? Czyli bez bąbelków w kieliszku? Wychodzę stąd
są bąbelki dziecięce szampany mają tyle bąbelków że ho ho
Margolatko, wątpię aby Darthowi o takie bąbelki chodziło takie "nie działające"
Witaj Michale, widzę że coś tu cicho
ja zdecydowanie preferuję pyszne jedzonko przygotowywane w domowym zaciszu (albo przyjęcia ogrodowe). Chętnie też wychodzę do rodziny albo znajomych na grilla czy taki wspólny piknik. To oczywiście opcja weekendowa.
w tygodniu niestety wszyscy jesteśmy zbyt zabiegani, jedni praca, drudzy dzieci, inni jeszcze inne zajęcia dodatkowe, w związku z czym po prostu nie ma czasu na wspólne gotowanie wieczorami. Wtedy jeśli chcemy spotkać się i pogadać idziemy do jakiejś przytulnej knajpki - szczególnie wiosną i latem jest przyjemnie bo otwierają ogródki piwne oraz grillowe i tam kosztujemy smacznych dań i przekąsek.
A co do takiego stricte wspólnego gotowania zdarza mi się spotkać z koleżankami na tzw. "wieczór ciastkowy" - pieczemy pierniczki, mufinki, a ostatnio wieczór z chili con carne - cały gar na kilka - dbających oczywiście o figurę - młodych bab, to była impreza
Ważne na pewno jest wyborowe towarzystwo
Odp: Odkryjmy sosy Łowicz na nowo - zasady
Oho, rozpętała się wojna bo i w rankingu ktoś spada... nie ma się co pieklić i wyzywać, każdy ma prawo do swojego zdania i to że p. Wokalista spadł jest wynikiem obiektywnych głosów wszystkich - może warto z honorem przyjąć porażkę?
By sprawiedliwosci stalo sie zadosc, w Daniach dnia wisi nowa nagroda dnia - w zamian za tamten plagiat, bo tak pisze w artykule o konkursie. No i fajnie, cieszę sie, że nie wygra osoba która grała nie fair play.
Odp: Konkurs Odkrywcy Zdrowych Przekąsek
Ja zyskałam nową przekąskę, przy okazji zakupów wybieram teraz cienkie wafle, i nawet przesmarowane dżemem są lepsze niż grube, wychodzi taka cieniutka kanapeczka
Odp: Odp: Odp: Odkryjmy sosy Łowicz na nowo - zasady
Henia napisał(a): Weronka napisał(a): Właśnie Wokalista - ten jeden został odkryty i na szczęście nagroda cofnięta. To się nazywa prawidłowa reakcja portalu.
Jeśli wśród nagrodzonych przepisów jest więcej plagiatów to proszę zgłoś je, żeby po zakończeniu konkursu nie było afery, że nagrodę otrzymał ktoś, kto nie wysilił się aby wstawić własny przepis. Moderatorzy moga nie przyuwazyć jakiegios sprytnego plagiatu, w końcu tych przepisów jest multum!
Weronka, nie jesteś jak widzę w temacie, Wokalista jest ostatnim, który ma prawo mówić o naruszeniach regulaminu.To,że nie dodaje plagiatów, to nie wszystko!
Heniu trochę się orientuje w temacie, słyszałam o Jego dizałaniach. Po prostu proszę Go żeby nie wysuwał niepotwierdzonych sugestii, jakoby były inne przepisy-plagiaty, bo takie pisanie bez konkretnego potwierdzenia przykładami do nieczego nie prowadzi. Nie lubię, kiedy ktoś robi takie podchody, że nimy to jest 10 plagiatów "ja wiem, ale nie powiem kt" - moim zdaniem, jak "wiesz a nie powiesz" to wypchaj się z takim gadaniem. G...uzik w takim razie wie. Och, tym razem mnie już nerwy ponoszą