Ja jadałem po troszku z ok 30 potraw dziennie

cremebrule napisał(a):

mediana napisał(a):

ale za to mało co mnie obrzydza

domyslamy sie, pani inseminator

akurat nie to miałam na myśli ;> ale w sumie racja racja

Ja lubię kanapki od Pana Kanapki i obiadek w Eureście.

Ja zjadam śniadanie w domu. Do pracy biorę jabłko, kilka mandarynek (teraz w sezonie na nie) lub banana.
Bahus

mediana napisał(a):

ale za to mało co mnie obrzydza

domyslamy sie, pani inseminator

a to fakt w sumie to wszystko zależy co komu przeszkadza są np zawody gdzie trzeba się wciskać w jakieś rurociągi albo chodzić pod ziemią niby nic a ja już wymiękam bo nie znoszę ciasnoty ale za to mało co mnie obrzydza

to sa juz ekstremalne wyczyny, wydaje mi sie, ze w takich przypadkach tak samo kobiety jak i mezczyzni sie nadaja, scisle rzecz biora i tych i tych - niewiele osobnikow

zapomnialam, taki program czasami ogladam - najniebezpieczniejsze zawody swiata, wczoraj byl o nurkach takich zawodowych, co to reperuja jakies rzeczy gleboko pod woda albo myja jakies olbrzymie zbiorniki, tez kobiet nie mieli w skladzie, w ogole mowili ze nawet facetow sie niewielu nadaje...

moze i o to, ale pan mowil ze sa przepisy ktore nakazuja by jak w wojsku sa kobiety to musza miec osobne niektore pomieszczenia, wiec nie ma miejsca na nie, no bo jakby juz byly te pomieszczenia to kobiet mogloby tam byc wiecej niz jedna... ale fakt ja bym sie obawiala zamkniecia sie w puszce na kilka miesiecy z samymi facetami... nawet jakbym swoj wucecik miala

a na tych statkach to chyba o to chodzi żeby 200 wygłodniałych facetów po 6 miesiącach rejsu nie rzuciło się na jedną kobitkę bo ja jakoś innych przeciwwskazań nie widzę a jeśli chodzi o mechaników to mam koleżankę super zna się na ciężarówkach (to moje ulubione autka)no ale fakt jest faktem że siłę też ma do wszystkiego trzeba mieć predyspozycje