Najlepszy na wzdecia to od wieków jest koper włoski. Można żuć go albo se herbatke zrobic

lecz się czym się strułeś

no tak, a potem miec wzdecia od smazonego

a i w tym też można panierkować

albo mozna len mielony, z niego sie nie robi glut...

jej jakie tu się intymne tematy porusza heheh potem będą zaparcia, porody kochani wróćmy do milszych spraw i bardziej hmmm że się tak wyrażę smakowitych. dobry wątek by dalej pisać o ziółkach hihihi a nasionka lnu są bardzo pożyteczne bo jeszcze mają tak reklamowane kwasy omega-3 a jak ktoś nie może zjeść ich z/g na ich glutowatość to można jeść z kisielem ja tak robię

no wlasnie ja mam taka sama,
a jeszcze co do gazow to raz czytalam o takiej zalamanej pani co to byla nieszczesliwa, bo maz po 2 latach w malzenstwie okazalo sie ze gazy puszcza i to jeszcze przy niej... porazka

cremebrule dobre pytanie, a na gazy dobry jest len, sienie lniane
dla mnie wzdęcia to jak gazy wyjsc nie chca, bo pozniej (gdy gazy uchodza) to ulga dla jelit lecz nie dla domowników, ale to moja prywatna filozofia

ej, a ja zadam glupie moze pytanie, ale dla was wzdecia to jak gazy ujsc nie chca to jest problem czy jak uchodza, tylko w ogole jest ich za duzo....

no właśnie raczej chodzi o stresy i prace u podstaw (krzesla) , ale dieta nie powinna zaszkodzić, wypróbuje tnx