Persik napisał(a):

kupiła nawet dyplom i mały puchar w nagrodę za potrawy zaczął jeść poprzez zabawę

a mi rodzice dawali jakieś zioła i leki na apetyt
mogli mnie skusić pucharem

justka napisał(a):

Persik napisał(a):

moja znajoma też miała ten problem ze swoim dzieckiem małym sposobem przekonała go do jedzenia po przez pomaganie jej przy gotowaniu wiecie pomagał przy gotowaniu i smakowaniu bo mama nie wiedziała co dodać ;-) lub co wymyślić na posiłek więc mały miał w tym pomagać i tak małymi kroczkami niejadek zamienił się w kucharza

to też jest świetny pomysł
szkoda, że moi rodzice nie wypróbowali go na mnie

kupiła nawet dyplom i mały puchar w nagrodę za potrawy zaczął jeść poprzez zabawę

Persik napisał(a):

moja znajoma też miała ten problem ze swoim dzieckiem małym sposobem przekonała go do jedzenia po przez pomaganie jej przy gotowaniu wiecie pomagał przy gotowaniu i smakowaniu bo mama nie wiedziała co dodać ;-) lub co wymyślić na posiłek więc mały miał w tym pomagać i tak małymi kroczkami niejadek zamienił się w kucharza

to też jest świetny pomysł
szkoda, że moi rodzice nie wypróbowali go na mnie

dobry napisał(a):

Myślę, że to dylemat, z którym borykają się codziennie tysiace rodziców.
Opini, ktore moge zebrac jest tyle ilu mam znajomych. Każdy mówi co innego.
Ja sądzę, że zmuszanie do niczego dobrego nie prowadzi. Nie słyszałem jeszcze o dziecku, które by się "zagłodziło". Orgaznim sam wszystko sobie reguluje.
A co Wy sądzicie?

moja znajoma też miała ten problem ze swoim dzieckiem małym sposobem przekonała go do jedzenia po przez pomaganie jej przy gotowaniu wiecie pomagał przy gotowaniu i smakowaniu bo mama nie wiedziała co dodać ;-) lub co wymyślić na posiłek więc mały miał w tym pomagać i tak małymi kroczkami niejadek zamienił się w kucharza

fajne podejscie pierwsza zasada nic na sile bo to dziala odwrotnie

nie dawac dziecku slodyczy, zastapic je owocami bo organizm potrzebuje cukru.przez zabawe zmeczyc dziecko,isc przed jedzeniem na spacer,pobiegac z nim i pierwsze co powie po powrocie to bedzie mama JEŚĆ

nie zmuszać absolutnie, bo potem dziecku jedzenie będzie się kojarzyło z czymś przykrym...

Zobacz moj artykuł moze ci on w czyms pomoże! pozdrawiam

słyszałam, że jest taki lek dla niejadków... nie pamiętam już nazwy... moja kuzynka dawała to swojemu Kacperkowi i jest zachwycona!

Większość z niejadków tak chyba kończy, że i tak po jakimś czasie wszystko im smakuje.