Czasem każdemu zdarza się taki "wstyd" i jakieś "torebkowe danie" na szybko pojawia się na stole. Jak już muszę, to staram się je chociaż jakoś "artystycznie" doprawić po swojemu albo użyć jako półproduktu. A odkąd jestem mamą, do gotowania staram się nie dawać ani kostek, ani wegety. Zamiast tego stosuję duże ilości ziół i przypraw. Kocham oregano, bazylię, pietruszkę czy koperek i tym staram się doprawiać potrawy. A jeśli chodzi o zupki chińskie, to czasem też lubię zjeść, tak dla odmiany. I popieram evita0007 - ta zupka jest pyszna

Ja raczej rzadko używam dań w proszku,jedyne co z zup to biały barszcz i żurek.Ale też dla poprawienia smaku używam kostki np.rosołowe,mięsne itp.A co do zupek chińskich też mam słabość ale tylko do jednej vifon złoty kurczak mniam,mniam,mniam jest pyszna

Ja w przeszłości stosowałam tego więcej, na etapie "nauki gotowania". Np. fix-ów do dań chińskich. Nie miałam wtedy w zapasach tylu rzeczy ile mam teraz, więc torebka załatwiała sprawę. Długo gotowałam na kostkach rosołowych. Teraz uważam je za zbędne, umiem szybko doprawić danie tak, żeby smakowało. Zamiast kostek stosuję przyprawy z suszonych warzyw. W domu już mało co robię z torebki - budyń, galaretkę. Ale w pracy czasem mi się zdarzy kupić chińską zupkę (lubię smak tego makaronu) i czasem sięgam po gorące kubki. Natomiast robię często pomidorówkę na bazie kartonowego sosu z pomidorów, uzywam też kartonowych żurków i barszczyków czerwonych.

Zdarza mi się, ale jako dodatek a nie główny składnik. Ponadto wiele takich nowszych "dodatków" pozbawione jest glutaminianu sodu i innych wspomagaczy , tylko trzeba czytać opis na opakowaniu.

Używam.. wtedy kiedy jestem gdzies w biegu. kiedy wracam z miasta a w garnkach wiatr hula nie czesto ale czasem lubie chinską zupke .. ot tak jak najdzie smaczek
ostatnio mniej tych rzeczy kupuje ale zdarza sie ze jakies torebki gdzies dorzuce tak jak bunia .. żurki dla smaku.. czy sosy..

Ja unikam jak mogę dań z torebek..Raz, że niezdrowe, dwa że nie chcę sobie psuć smaku glutaminianem sodu.
Moja teściowa sądząc, że vegeta jest zdrowsza od soli, wszystko nią doprawia, bo inaczej jej nie smakuje. Nic to,że wszystko smakuje podobnie...A kiedyś gotowała naprawdę super.
A moje chłopaki - i mąż i synek- kochają śmieciowe jedzenie. A że mam chwilowo straszne urwanie głowy zrobiłam dziś chrupiące kąski z pomysłu na...pewnej firmy. Faktycznie, dawno nie zrobiłam obiadu tak szybko i ...aż mi się troszke smutno zrobiło, jak zjadali to aż im się uszy trzęsły. Młody wylizał z talerza sos czosnkowy z proszku - a czosnku nie lubi, mąż zjadł do ostatniej sztuki mrożone frytki ....nie został nawet najmniejszy kąsek kurczaka obtoczonego w panierce z niewiadomo czego....
Czas chyba rzucić gotowanie

Oczywiście , że stosujemy tylko nie wszyscy mają odwagę do tego sie przyznać . Jedni częściej , drudzy okazjonalnie . Jedni z lenistwa , drudzy z braku czasu , trzeci z braku finansów , a czwarty dla tego , że nie umieja gotować . Po to są .
Chodzi nie o to czy tylko o to jak używamy takich dań .
Lubię np. domowy zakwas na żurek ale nie znoszę zapachu jaki unosi sie w mieszkaniu w czasie jego kiszenia . Odpuszczam więc sobie kiszenie go przez cały rok - kiszę sporadycznie na specjalne okazje a normalnie używam żurku z torebki . Robie go na wywarze , ze śmietanką itd - jest pyszny .
Używam sosu np. grzybowego z papierka jak muszę szybko zrobić coś np do kopytek ( podsmażam pieczarki , dodaję śmietankę i jest zjadliwe ).
Używam kostek bulionowych zamiast Vegety czy innych podobnych bo bardziej mi pasują.
Ważne by nie poprzestać na zmieszaniu zupy z papierka z wodą i zagotowaniu jej

Oczywiście zdarza mi się stosować dania z torebek. Uważam że to nie jest wstyd, gdyż w współczesnym świecie nie każdy ma czas, żeby wszystko samemu zrobic. Nawet najlepszej gospodyni sie zdarzy Uwazam,że jest to wielkie ułatwienie. Pozdrawiam

Cześć, czy zdarza wam się stosować dania w proszku, jako dodatek, czy ułatwienie podczas robienia obiadów ? i czy to taki wstyd stosować takie ułatwienia, jeśli ktoś potrafi i lubi gotować?