Kiedyś też nie lubiłem oliwek, ale teraz wcinam je pod każą postacią Natomiast do owoców morza chyba się nigdy nie przekonam

Ja nie jem wołowiny nigdy jakoś za dużo jej w diecie nie miałam ale przestałam ją jeść jak była afera z chorobą wściekłych krów i teraz wcale mi to nie smakuje a poza tym to tłuste ciężko strawne mięso dominuje w mojej diecie drób
Olej staram się zastępować oliwą
A z owoców morza jem tylko maleńkie krewetki koktajlowe i kalmary ale to od wielkiego dzwonu

Jak w temacie- czego nie jecie lub jakich produktów staracie się unikać (i jecie w ograniczonych ilościach).

Jeśli chodzi o mnie, to ja nie jem oliwek i owoców morza, które mi po prostu nie smakują.
Oprócz tego staram się unikać produktów mącznych, drożdżowych, zwierzęcych, soli i cukru.