Z tym piątkowym ,, postem ,, to bym nie przesadzała .Nie odczuwam , że to post jak robię łososia na maśle + młode ziemniaki + szparagi - już mi bardziej kartoflanka z zacierką pasuje . To co dla jednego jest daniem postnym dla drugiego jest rozpustą .Prawdę mówiąc bardziej z ograniczeniami kojarzy mi się poniedziałek . Starsi pewnie pamiętają bez mięsne poniedziałki narzucane z urzędu ( rzeźniki były zamknięte ) .Jakoś zawsze miałam problem z menu świątecznym , co dziennym , postnym .Przez pracę na zmiany świątek - piątek i niedzielę czasem miałam świąteczny obiad we wtorek ( a za to w niedzielę po nocy odgrzewaną zupę ) i chyba tak mi zostało . A te piątkowe ,, posty ,, to już chyba bardziej zwyczaj i ukłon w stronę niektórych członków rodziny którzy robią to z powodów religijnych . Zaszkodzić nie zaszkodzą a wręcz przeciwnie - na pewno będą mieć dobroczynny wpływ - wszystko jedno czy zjemy rybkę , jajko czy warzywa
U mnie w piątki na obiad robię m.in.: naleśniki z różnym "nadzieniem", racuchy z jabłkami, krokiety z kapustą i grzybami, zupę rybną , mielone z ryby, placki ziemniaczane, mój mąż uwielbia łowić ryby więc bardzo często mam na obiad świeżo złowioną rybę , ziemniaki z maślanką, jajko sadzone z ziemniakami i surówką lub sałatką ze świeżych warzyw, ryż z jabłkami, kotlety z jajek itd.
post w piątek to kwestia bardziej wiary niż diety czy przyzwyczajenia a wiara jest osobistą sprawą każdego i innym nic do tego co kto w piątek ma na talerzu, czy pości czy zżera mięcho
sam tytuł "piątkowe obiady" jest ogólny i z postem albo dietą nie ma nic wspólnego, poszczący nie są ani lepsi ani gorsi od innych osób o innych przekonaniach...
A ja zupełnie świadomie narzuciłam reżim rybny na piątki ( oczywiście odstępstwa są ) . Gdyby nie to , że uparłam się na rybę w piątek to pewnie jadały byśmy jej mniej i nie tak systematycznie .Staram się tak planować obiady by co tydzień była ryba , drób , wieprzowina , pół mięsne danie ( spaghetti , zapiekanka , wędliny ) , jakieś kluchy czy pierogi , coś warzywnego i zupa .
Dziś Mama wyprosiła śledzie z ziemniakami. Zrobiłam z sosem gruszkowo-chrzanowym.
Ja ze swojej strony polecam warzywne curry z warzyw sezonowych +mleczko kokosowe, aromatyczny bukiet przypraw i ziół. Z chlebkiem i ryżem brzmi pysznie.
A kotlety z jajek? Pamiętam doskonale na każdych urodzinach u przyjaciółki, obowiązkowe. Cherry, dzięki za przypomnienie po weekendzie zrobię
Muszę się przyznać, że czasem zapominam że jest piątek, bardziej kojarzy mi się z początkiem weekendu niż dniem postnym.
W taki dzień preferuję kotleciki jajeczne, rybne i pierożki z farszem bezmięsnym - mogą być ruskie albo z kaszą. A chyba najczęściej zdarza mi się zajadać wtedy warzywami - przygotowując z nich sos do ryżu albo makaronu, także specjalnie nie odczuwam, żeby w obiedzie mi "czegoś brakowało".
Piątkowe obiady to nie tylko ryby. To także dania z jajek, dania z warzyw, bezmięsne zupy.. Jakie wy macie pomysły i przyzwyczajenia? U mnie często gościł śledź w śmietanie z jabłkiem i cebulą oraz sadzone jajka z ziemniakami i cebulą. Do tego maślanka lub postny żurek
Piątkowe obiady
Obserwuj wątekOdp: Piątkowe obiady
Babciagramolka
Odp: Odp: Piątkowe obiady
misia5
Odp: Piątkowe obiady
evita0007
Odp: Piątkowe obiady
Pyza
sam tytuł "piątkowe obiady" jest ogólny i z postem albo dietą nie ma nic wspólnego, poszczący nie są ani lepsi ani gorsi od innych osób o innych przekonaniach...
Odp: Piątkowe obiady
cherry
Odp: Piątkowe obiady
Babciagramolka
Dziś Mama wyprosiła śledzie z ziemniakami. Zrobiłam z sosem gruszkowo-chrzanowym.
Odp: Piątkowe obiady
thegrooba
A kotlety z jajek? Pamiętam doskonale na każdych urodzinach u przyjaciółki, obowiązkowe. Cherry, dzięki za przypomnienie po weekendzie zrobię
Odp: Piątkowe obiady
cherry
W taki dzień preferuję kotleciki jajeczne, rybne i pierożki z farszem bezmięsnym - mogą być ruskie albo z kaszą. A chyba najczęściej zdarza mi się zajadać wtedy warzywami - przygotowując z nich sos do ryżu albo makaronu, także specjalnie nie odczuwam, żeby w obiedzie mi "czegoś brakowało".
Piątkowe obiady
thegrooba