Ja już pisałam swój sposób w wątku o planowaniu obiadów ale powtórzę i tu. Planuje obiady na cały miesiąc dzięki czemu unikam niepotrzebnych zakupów. Po opłaceniu wszystkiego przeliczam ile mam na życie na jeden dzień i dość mocno tego przestrzegam. Wędliny robię sama, część potraw robię na zapas i zamrażam dzięki czemu potem w razie wydatków nieprzewidzianych zawsze można coś rozmrozić i zjeść. Jajka i ziemniaki kupuje na wsi. Na zakupy zawsze idę z karteczką, na której mam zapisane co kupić i trzymam się tej listy, a dodatkowo nigdy nie chodzę na zakupy głodna bo to najgorszy doradca Od jakiegoś czasu unikam chodzenia po marketach tak bez celu bo to też zawsze kusiło i potem masa niepotrzebnych zakupów. Nie używam w kuchni pół produktów czyli np jakiś tam gotowych pierogów czy innej garmażerki. I naprawdę ostatnio weszłam w taką wprawę, że jakoś mi starcza na przeżycie, w kuchni nie ma monotonni, zawsze jest coś na zapas i nic się nie marnuje.
kupuję całe kurczaki które w domu rozbieram i mam porcję rosołową, filet z piersi, udka i skrzydełka
kupuję również schab z kością i polędwiczką...dzięki temu mam na wykwintny obiad polędwiczki, kości na wywar itd...
postępując w ten sposób unikam kupowania bardzo drogiego mięsa
Wiele osób zaczyna zerkać na ceny . Niektórych zaczyna to przerażać . Postanowiłam uruchomić ten wątek i zamieszczać w nim wszelkie sprawdzone pomysły i przepisy na przetrwanie ciężkich czasów .
Jedno co chcę powiedzieć na wstępie - to że żywność drożeje nie musi oznaczać , ze zaczniemy jadać gorzej .To tylko będzie od nas wymagało poświęcenia więcej czasu w przygotowanie posiłków ( nie zawsze ) i planowania i nie marnowania żywności i zaangażowania w gotowanie . Czasem jest tak , że pracujemy od rana do wieczora i tego czasu nie ma . A no trzeba wtedy poświęcić sobotę czy niedziele na gotowanie na zapas albo posłac rodzine spać i gotować w nocy- niestety cos za coś .Ale za to odczujemy to natychmiast w kieszeni .Zapewniam , ze warto.
Dziś pierwsza propozycja na oszczędnosci . ,, Puszysta zupa krem z buraków "
Mozna podac do popicia albo z grzankami z podeschłej bułeczki obrumienionej na oleju.
Jak już mamy taka zupkę to drugie może byc lżejsze i mniej kosztowne - no i nic nam się nie zmarnuje .
Zapraszam wszystkich do dzielenia się pomysłami na oszczędne gotowanie .
Buniu, chcemy więcej Twoich bezcennych rad! A zupa apetyczna i pięknie podana, wcale nie wskazuje na to,że jest "kryzysowa"!
Wiele osób zaczyna zerkać na ceny . Niektórych zaczyna to przerażać . Postanowiłam uruchomić ten wątek i zamieszczać w nim wszelkie sprawdzone pomysły i przepisy na przetrwanie ciężkich czasów .
Jedno co chcę powiedzieć na wstępie - to że żywność drożeje nie musi oznaczać , ze zaczniemy jadać gorzej .To tylko będzie od nas wymagało poświęcenia więcej czasu w przygotowanie posiłków ( nie zawsze ) i planowania i nie marnowania żywności i zaangażowania w gotowanie . Czasem jest tak , że pracujemy od rana do wieczora i tego czasu nie ma . A no trzeba wtedy poświęcić sobotę czy niedziele na gotowanie na zapas albo posłac rodzine spać i gotować w nocy- niestety cos za coś .Ale za to odczujemy to natychmiast w kieszeni .Zapewniam , ze warto.
Dziś pierwsza propozycja na oszczędnosci . ,, Puszysta zupa krem z buraków "
Mozna podac do popicia albo z grzankami z podeschłej bułeczki obrumienionej na oleju.
Jak już mamy taka zupkę to drugie może byc lżejsze i mniej kosztowne - no i nic nam się nie zmarnuje .
Zapraszam wszystkich do dzielenia się pomysłami na oszczędne gotowanie .
Porady- podpowiedzi na kryzys
Obserwuj wątekOdp: Porady- podpowiedzi na kryzys
Sonduli
Odp: Porady- podpowiedzi na kryzys
misia14
kupuję również schab z kością i polędwiczką...dzięki temu mam na wykwintny obiad polędwiczki, kości na wywar itd...
postępując w ten sposób unikam kupowania bardzo drogiego mięsa
Odp: Porady- podpowiedzi na kryzys
Henia
Buniu, chcemy więcej Twoich bezcennych rad! A zupa apetyczna i pięknie podana, wcale nie wskazuje na to,że jest "kryzysowa"!
Porady- podpowiedzi na kryzys
Babciagramolka
Jedno co chcę powiedzieć na wstępie - to że żywność drożeje nie musi oznaczać , ze zaczniemy jadać gorzej .To tylko będzie od nas wymagało poświęcenia więcej czasu w przygotowanie posiłków ( nie zawsze ) i planowania i nie marnowania żywności i zaangażowania w gotowanie . Czasem jest tak , że pracujemy od rana do wieczora i tego czasu nie ma . A no trzeba wtedy poświęcić sobotę czy niedziele na gotowanie na zapas albo posłac rodzine spać i gotować w nocy- niestety cos za coś .Ale za to odczujemy to natychmiast w kieszeni .Zapewniam , ze warto.
Dziś pierwsza propozycja na oszczędnosci . ,, Puszysta zupa krem z buraków "
Mozna podac do popicia albo z grzankami z podeschłej bułeczki obrumienionej na oleju.
Jak już mamy taka zupkę to drugie może byc lżejsze i mniej kosztowne - no i nic nam się nie zmarnuje .
Zapraszam wszystkich do dzielenia się pomysłami na oszczędne gotowanie .