Może ja trochę refleksji :
Nie każdy przepis na podobne danie jest plagiatem- ugotowanie wg przepisu z książki lub wg cudzego przepisu ze zmienionymi nawet minimalnie składnikami i własnym przepisem ( tzn. opisem procedury spisanym własnym tekstem ) jest dozwolone - bo przecież czasem użycie jednego dodatkowego składnika powoduje że potrawa nabiera zupełnie nowego smaku i jest daniem autorskim. Tak można ( a nawet trzeba ) robić - bo przecież gotujemy po to by potrawom nadać indywidualny charakter.
Żródło przepisu dobrze jest podawać gdy nasz przepis jest prawie w 100 % zgodny z oryginałem - w innym przypadku nie jest to konieczne . To , że gotujemy pomidorówkę nie znaczy , że popełniamy plagiat. Jak zwykle wszystko polega na logice i dobrej woli . Kucharze ( i gotujący amatorsko ) dzielą się na odtwórców i eksperymentatorów . Ci pierwsi fantastycznie gotują trzymając się latami wiernie jakiejś procedury . Ci drudzy jak w przepisie jest cebula a zabrakło im jej w domu akurat - dadza por i stworzą własną potrawę. Dzięki takim przypadkom powstają nowe czasem bardzo udane przepisy . Tu trochę inaczej doprawimy , tam zamienimy jedno na drugie . Niby to samo a zupełnie coś innego .
Zwracam uwagę na jeszcze jedno- spisując swój przepis warto pomyśleć nad tym by nie używać w stosunku do swojego autorskioego przepisu nazwy użytej przez kogoś innego. Jeśli np robię krupnik szczawiowy ( inspirując się przepisem Heni i dostosowując go do swojego smaku ) to nie wstawiam przepisu na Krupnik szczawiow3y tylko nazywam go Krupnikm szczawiowy wg Buni i piszę że Henia mnie zainspirowała. To pozwala uniknąć nieporozumień .
Może ja trochę refleksji :
Nie każdy przepis na podobne danie jest plagiatem- ugotowanie wg przepisu z książki lub wg cudzego przepisu ze zmienionymi nawet minimalnie składnikami i własnym przepisem ( tzn. opisem procedury spisanym własnym tekstem ) jest dozwolone - bo przecież czasem użycie jednego dodatkowego składnika powoduje że potrawa nabiera zupełnie nowego smaku i jest daniem autorskim. Tak można ( a nawet trzeba ) robić - bo przecież gotujemy po to by potrawom nadać indywidualny charakter.
Żródło przepisu dobrze jest podawać gdy nasz przepis jest prawie w 100 % zgodny z oryginałem - w innym przypadku nie jest to konieczne . To , że gotujemy pomidorówkę nie znaczy , że popełniamy plagiat. Jak zwykle wszystko polega na logice i dobrej woli . Kucharze ( i gotujący amatorsko ) dzielą się na odtwórców i eksperymentatorów . Ci pierwsi fantastycznie gotują trzymając się latami wiernie jakiejś procedury . Ci drudzy jak w przepisie jest cebula a zabrakło im jej w domu akurat - dadza por i stworzą własną potrawę. Dzięki takim przypadkom powstają nowe czasem bardzo udane przepisy . Tu trochę inaczej doprawimy , tam zamienimy jedno na drugie . Niby to samo a zupełnie coś innego .
Zwracam uwagę na jeszcze jedno- spisując swój przepis warto pomyśleć nad tym by nie używać w stosunku do swojego autorskioego przepisu nazwy użytej przez kogoś innego. Jeśli np robię krupnik szczawiowy ( inspirując się przepisem Heni i dostosowując go do swojego smaku ) to nie wstawiam przepisu na Krupnik szczawiow3y tylko nazywam go Krupnikiem szczawiowy wg Buni i piszę że Henia mnie zainspirowała. To pozwala uniknąć nieporozumień .
zmieniono 1 raz (ostatnio 07 sie 2010 12:37 przez Babciagramolka)
A nie można poprostu zrobic, pstryknac zdjęcie i podac źródło? Tak trudno się przyznac że się skorzystało z czyjegoś przepisu?
Czasami tez korzystam z cudzych przepisów ale zawsze podaje źródło (zresztą inni też tak robia) i wtedy nie ma problemu.
Kiwi- proszę o kontakt przesłanie na pocztę skanów ze stron książki na którą się powołujesz -nie mam tego wydania i nie mogę sprawdzić . Prośba - jeśli ktoś dysponuje tym wydaniem to proszę o kontakt na PW .
Powiem tak,zawsze może znaleźć sie ktoś,kto ma taki sam przepis jak my,niekoniecznie go ściągnąłI z takiego przepisu jest wielki problem-niepotrzebny.
Powiem Ci, że osoby sprawdzające widzą, czy to jest TEN SAM przepis czyTAKI SAM przepis. Jeśli przepis jest taki sam, nie ma problemu ktoś znalazł gdzieś przepis, zrobił po swojemu, opisał wykonanie, zrobił zdjęcie.
Nigdy dwie osoby nie zrobią identycznego opisu. Natomiast kiedy ktoś PRZEPISUJE slowo w słowo czjś przepis jest to plagiat = naruszenie praw autorskich, co jest już nie tylko nie uczciwe ale jest przestepstwem. Mam nadzieje, że Ci rzecz wyjasniłam! Pozdrawiam!
zmieniono 1 raz (ostatnio 07 sie 2010 09:29 przez Henia)
Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Obserwuj wątekOdp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
kiwi
https://gotujmy.pl/ananaski-zapiekane,przepisy,43138.html
z książce zapisane ANANASKI: Iwi69 pisała ANANASKI ZAPIEKANE
strona: 375
Z książki Kuchnia Polska autor: Małgorzata Caprari
Jak ja zrobiłam zdjęcia z ksiązek...
Odp: Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
caroline1983
Właśnie o to mi chodziło
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Babciagramolka
Nie każdy przepis na podobne danie jest plagiatem- ugotowanie wg przepisu z książki lub wg cudzego przepisu ze zmienionymi nawet minimalnie składnikami i własnym przepisem ( tzn. opisem procedury spisanym własnym tekstem ) jest dozwolone - bo przecież czasem użycie jednego dodatkowego składnika powoduje że potrawa nabiera zupełnie nowego smaku i jest daniem autorskim. Tak można ( a nawet trzeba ) robić - bo przecież gotujemy po to by potrawom nadać indywidualny charakter.
Żródło przepisu dobrze jest podawać gdy nasz przepis jest prawie w 100 % zgodny z oryginałem - w innym przypadku nie jest to konieczne . To , że gotujemy pomidorówkę nie znaczy , że popełniamy plagiat. Jak zwykle wszystko polega na logice i dobrej woli . Kucharze ( i gotujący amatorsko ) dzielą się na odtwórców i eksperymentatorów . Ci pierwsi fantastycznie gotują trzymając się latami wiernie jakiejś procedury . Ci drudzy jak w przepisie jest cebula a zabrakło im jej w domu akurat - dadza por i stworzą własną potrawę. Dzięki takim przypadkom powstają nowe czasem bardzo udane przepisy . Tu trochę inaczej doprawimy , tam zamienimy jedno na drugie . Niby to samo a zupełnie coś innego .
Zwracam uwagę na jeszcze jedno- spisując swój przepis warto pomyśleć nad tym by nie używać w stosunku do swojego autorskioego przepisu nazwy użytej przez kogoś innego. Jeśli np robię krupnik szczawiowy ( inspirując się przepisem Heni i dostosowując go do swojego smaku ) to nie wstawiam przepisu na Krupnik szczawiow3y tylko nazywam go Krupnikiem szczawiowy wg Buni i piszę że Henia mnie zainspirowała. To pozwala uniknąć nieporozumień .
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
kiwi
https://gotujmy.pl/zubrowka,przepisy,36663.html
w książce NALEWKI I WÓDKI strona 32
Zobaczysz jak ja zrobiłam zdjęcia ksiązki...
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
caroline1983
Czasami tez korzystam z cudzych przepisów ale zawsze podaje źródło (zresztą inni też tak robia) i wtedy nie ma problemu.
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Babciagramolka
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
kiwi
https://gotujmy.pl/banany-w-pieluchach,przepisy,62038.html
w książce strona 221
Z książki Kuchnia Polska autor: Małgorzata Caprari
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
kiwi
https://gotujmy.pl/ananaski-zapiekane,przepisy,43138.html
z książce zapisane ANANASKI: Iwi69 pisała ANANASKI ZAPIEKANE
strona: 375
Z książki Kuchnia Polska autor: Małgorzata Caprari
Odp: Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Henia
Powiem Ci, że osoby sprawdzające widzą, czy to jest TEN SAM przepis czyTAKI SAM przepis. Jeśli przepis jest taki sam, nie ma problemu ktoś znalazł gdzieś przepis, zrobił po swojemu, opisał wykonanie, zrobił zdjęcie.
Nigdy dwie osoby nie zrobią identycznego opisu. Natomiast kiedy ktoś PRZEPISUJE slowo w słowo czjś przepis jest to plagiat = naruszenie praw autorskich, co jest już nie tylko nie uczciwe ale jest przestepstwem. Mam nadzieje, że Ci rzecz wyjasniłam! Pozdrawiam!
Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
junette