Ale fajnie razem wyglądają Skąd ja to znam.. Sugus(ten duży) żyje w zgodzie z wszystkimi kotami. Obecnie jest ich 7 a było prawie jeszczeraz tyle. Nawet zaakceptował dwie przybłędy/ Teraz jest dziadkiem, jak na swój wiek- 7 letni senior Tulka natomiast koty goni i ma frajde. Oba pieski pochodzą z adopcji.
Zachęcam wszystkich do adoptowania bezpańskich psów. Sugus okazał sie psem rodowodowymOddanym do uśpienia jako 3 letni, zdrowy pies prze wlasciciela wyjezdzajacego za granice. Ktory zdazyl juz uspic 2 koty i innego psa. Odratowala go wolontariuszka ktora przyszla z pieskiem na szczepienie.
Na zdj Sugus już u nas, po adopcji- ważył niespełna 55 kg. Taraz ma zdrowe 70kg zywej wagi A to już 4 lata gdy jest u nas.

Gordon - jesteś cudny . Reniu jak się cieszę ( Psotka też ) - elegant z niego.

a to mój Gordon... właśnie wydobrzał ... wyszedl calo i zdrowo z Boreliozy..
(odkleszczowe zapalenie opon mózgowych)
Było juz naprawdę źle.. i zaczynała sie żółtaczka ..
A teraz po tygodniu głodówki bo nic nie jadł, chcialby to wszystko nadrobić i wcina co popadnie .. nie gardzi pomidorem, ogórkiem czy nawet kawałkiem ananasa

Nie mam pojecia. ale widzialam ja juz w tym stanie 3 lata temu, 2 lata temu i w tym roku takze. Mozna przypuszczac ze potracil ja samochod, czy jakies inne okolicznosci. Moze pomogl jej czlowiek, weterynarz, lesniczy i potem ja oznaczono i wypuszczono na wolnosc. a moze tak juz sie urodzila bez konczyny.. Nie wiem. .....

thegrooba napisał(a):

Nie wiem czy zauważyliście, ale ona nie ma przedniej kończyny, poza tym miałą dwa małe bambi i skakała na tych trzech nogach przez siatkę ogrodzeniową, nie rozpędzając się nawet) Nie bała się ludzi, jadła jabłka z sadu- w pełnym spokoju

A czy wiesz w jakich okolicznościach straciła nogę?

Przedstawiam Wam kocurka.Ma na imię Brutus(na drugie Kiler).Na drugie imię sam sobie zasłużył.Łowna kocina,aż za bardzo.

Z wielką zazdrością patrzyłam na tę przyjaż . Moje 2 psy na widok kota wpadają w furię, tylko suczka jakoś toleruje. Piękne fotki.

thegrooba napisał(a):

Nie wiem czy zauważyliście, ale ona nie ma przedniej kończyny, poza tym miałą dwa małe bambi i skakała na tych trzech nogach przez siatkę ogrodzeniową, nie rozpędzając się nawet) Nie bała się ludzi, jadła jabłka z sadu- w pełnym spokoju

pewnie byla wsrod ludzi i dlatego sie ich nie bala,a ta koniczyne to moze nawet jakis lekarz musial usunac?

thegrooba napisał(a):

To się nazywa przyjaźń

Ogladajac te fotki zaraz pomyslalm o zwierzatkach mojej babci,ona miala 11 kotow i 9 psow i wszystkie zyly w zgodzie z soba...szkoda ze nie mam ich fotek

Nie wiem czy zauważyliście, ale ona nie ma przedniej kończyny, poza tym miałą dwa małe bambi i skakała na tych trzech nogach przez siatkę ogrodzeniową, nie rozpędzając się nawet) Nie bała się ludzi, jadła jabłka z sadu- w pełnym spokoju