dobry

zwyczajnie
"dziękuję bardzo, było wspaniałe"
po próbach nalegania
"dziękuję, ale mam już dosyć"

jeśli nagabujący nie odstąpi to już jego problem, w takiej sytuacji po prostu wstalbym i wyszedl nie obawiajac sie ze w oczach obiektywnego widza moja reputacja ucierpi

zjedli - niezjedli
obrzydzajace bardziej niz same robale jest granie pod publiczke przez producenta - im wieksza kupe ludzie beda musieli zjesc tym wieksza ogladalnosc przychody z reklamy itd

teraz są dobre wyciągi i argument zapachu chyba odpada
natomiast obawiałbym sie stosu naczyn, szczegolnie gdy kuchnia "wydaje" jedzonko
nie zawsze koresponduje to z nastrojem jaki gospodyni chce uzyskac przy stole

jeden sos? ;-)

zabierz malucha w jakieś ciekawe miejsce, u nas to działa
dla małego człowieka wszystko musi być ciekawe, nuda i rutyna kończy sie czesto buntem i dotyczy to równiez kulinariów
polecam jakakolwiek restauracje z krzeselkami dla dzieci
nie wiem gdzie mieszkasz, ale poza domem naprawde mozna fajnie zjesc

np. ciecierzycę z papryką: https://gotujmy.pl/ciecierzyca-z-papryka-indie-,przepisy,28736.html



najciemniej pod latarnią

cholesterol to nie jedyny wyznacznik parametrów tłuszczu
masło ma wiele składników, których margaryna nie ma

żółty ser, pomidory - to co teraz po prostu ubostwiam
ten ser to jeszcze jakos sobie tlumacze - w tamtych czasach pewnie nie porażał walorami smakowymi, ale nie wierze, zeby "za komuny" byly gorsze pomidory niz "za wolności"

moze jakas mala podpowiedz?

nie no, bez takich na takim forum ;p