Odp: ...

Wracając do sprawy - było prawdopodobnie tak, że jury nie zauważyło splagiatowanej / użytej ponownie treści. Tak czy owak - czy też tekst został przez kogoś po prostu ukradziony, czy też autor postanowił go lekko odświeżyć i użyć ponownie - wpis łamie regulamin i zostanie wybrany kolejny laureat, o czym poinformujemy wkrótce.

Dziękujemy za czujność k.tyczyński Wyszła trochę niezręczna sytuacja, ale mamy nadzieję, że Bernadetta się nie pogniewała - zwyczajna zbieżność (nie do końca, ale prawie) nicków

Odp: Odp: ...

Na moje konto Twoje zgłoszenie nie przyszło, chociaż sprawdzam regularnie nawet w łikendy. Co do całej sprawy - na pewno wyjaśnimy, ale niestety dopiero jutro i to z powodów logistycznych. Z tego co pamiętam w konkursie można było wziąć udział bez logowania się na gotujmy, więc apeluję o spokój

k.tyczynski napisał(a): Konto można by przynajmniej co 3 godziny sprawdzać czy nie ma jakiegoś zgłoszenia, ale to już jest nie moja sprawa, jak organizowana jest praca

Jeszcze raz przepraszam, bo wyszło trochę głupio i zrobiła się dookoła tego tematu nieprzyjemna atmosfera. Ale ja po prostu nie trawię plagiatów, ktoś się napracuje, a potem przyjdzie taka menda i dwoma kliknięciami łapie nagrodę.

Odp: Odp: Zaczarowane truskawki....

To co tak drogo? U nas już w centrum Warszawy pod palmą za 4,90 widziałem...

Alex_M napisał(a): dziś kupiłam po 8.... mam nadzieje ze zejdzie u nas cena chociaż do 5-6....

Odp: Wątek grzybowy.

Podobno pojawiły się już kurki, co więcej - mój Tato pokazywał mi dwa miniaturowe borowiki/kozaki (trudno orzec) wielkości kciuka, które wypatrzył w przydziałkowym zagajniku A jak u Was? Coś wychyliło się spod mchu?

Odp: Zaczarowane truskawki....

Po ile u Was? Ja widziałem po 5,50 ale z dnia na dzień są tańsze

Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy

Jest dokładnie tak jak pisze anemon - super, jeśli masz swoje zdjęcia do zilustrowania tekstu, ale jeżeli nie to trudno - skorzystamy z naszych zasobów lub tzw. stocków (internetowych sklepów ze zdjęciami). Z ogólnodostępnymi zdjęciami może być problem, bo nie zawsze są one na wolnej licencji - wiele osób popełnia ten błąd i dodaje zdjęcia znalezione przez google, a my musimy je kasować.

nogawkuchni napisał(a): Witam,kwestia,którą poruszę nie jest dla mnie problemem,a raczej ciekawostką,niewiadomą. Wiele osób tutaj pisze artykuły,które czytuję i dzięki temu mam okazję dowiedzieć się wielu ciekawych informacji,kwestii. Sama także coś piszę, narazie "do folderu komputerowego",bo jeszcze nie odważyłam się moich rozważań opublikować,ale chciałabym,oczywiście są to zapiski typowo związane z gotowaniem,kulinariami. Zatem przejdę do pytania i nurtującej mnie kwestii: czy zamieszczając określony artykuł zawsze musi być on opatrzony zdjęciem,jeśli zdjęcia brakuje to czy wtedy owy artykuł nie jest zatwierdzany,czy muszą być to własne zdjęcia,czy przykładowo z ogólnie udostępnionych grafik np. z worda? Proszę o jakiekolwiek wskazówki w tej materii. Będę wdzięczna, pozdrawiam ciepło i truskawkowo .

Odp: Odp: Odp: A co lubicie do Kawusi??

Z czym dzisiaj pysznoty?

misia5 napisał(a): A u mnie czekoladki

Odp: Odp: Odp: Przepisy wypróbowane i polecane

Zdecydowanie Ale chętnie przeczytałbym przepis jak zrobić idealne cappuccino - podziel się nim w odpowiednim wątku

Evi napisał(a): Przepis na dobre cappucino ! Pomylilam watki ?

Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy

Czasem mu figle w głowie, systemowi znaczy się Już dodałem.

2milutka napisał(a): https://gotujmy.pl/schab-po-azjatycku,przepisy,192883.html
dlaczego przepis dostał tylko 5 wirtuali jak jest to przepis ze zdjęciem?

Odp: Polaków zachowania

To podobnie jak w przypadku pani z Radomia i tamtejszym poczęstunku o którym było głośno jakiś czas temu (ludzie brali po trzy butelki napoju 3 cytryny ze wspólnego stołu). Zgadam się z Bunią - mentalność dużej liczby Polaków jest taka, że to co wspólne = niczyje, nie ma poczucia wspólnoty, bardzo wiele jest postaw roszczeniowych w stylu to mi się należy... Podobnie jest z przestrzenią, publiczną wspólną - np. bardzo mało osób sprząta po swoich psach. To się zmienia chociaż bardzo powoli, a co więcej - powstają zamknięte osiedla, które jakby jeszcze bardziej konserwują to podejście - co w murach to nasze, a co na zewnątrz? Kogo to obchodzi...