Sposób przygotowania:
Placki ziemniaczane dla mężusia...
Ziemniaki najlepiej przepuścić przez maszynkę na drobnym oczku, co zaoszczędza czasu przy ręcznym tarciu. Warto też pamiętać, by skropić delikatnie ziemniaki sokiem z cytryny, by nie zciemniały. Następnie przez maszynkę przepuścić cebulę i przełożyć wszystko do dużej miski lub naczynia. Dodać jajko (moje było naprawdę małe ale i tak wystarczyło jedno), i stopniowo dodawać mąki. Może się okazać, że mąki trzeba będzie więcej. To zależy od gatunku mąki. Jak mówi moja Teściowa, jak zboże zmokło latoś, to i mąka się nie będzie kleić. Nigdy wcześniej nie wpadłabym na to, że od deszczów latem zależy mąka zimą. Ale to prawda. Czasem trzeba więcej, czasem mniej. Niestety gotujmy nie uznaje miar na oko :-) Mówią, że na oko to niejeden umarł. Kiedy ciasto będzie już „odpowiednie” układamy łyżką placuszki i je delikatnie rozprowadzamy. W mojej rodzinie najbardziej „kocha się” małe, zgrabne, ciepłe i pachnące „plendze”.Znó Gorrrąco Polecam!!!