Sposób przygotowania:
Powidła z dodatkiem wędzonych śliwek
Śliwki węgierki myjemy, osuszamy i pozbawiamy pestek. Wrzucamy do dużego garnka i na "wolnym" ogniu co jakiś czas mieszając przesmażamy. Robimy to przez około godzinę. Następnie odstawiamy do następnego dnia.
Drugiego dnia garnek stawiamy na gazie i ponownie na "wolnym" ogniu doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy pokrojone na mniejsze kawałki wędzone śliwki i co chwile mieszając smażymy przez około trzy godziny, po czym ponownie odstawiamy do następnego dnia.
Trzeciego dnia smażymy, aż masa śliwkowa stanie się ciemna i gęsta. Wtedy dodajemy cukier. Smażymy jeszcze przez około 20 minut po czym gorące powidła przekładamy do czystych i wyparzonych słoiczków dżemowych i od razu zakręcamy.
Słoiki pasteryzujemy przez 10 minut od momentu zagotowania się wody.
Ten przepis dostałam od starszego pana, którego moja starsza córka zaadoptowała na swojego dziadka:) Niestety już go z nami nie ma, ale przepis po nim pozostał, więc się z Wami nim dzielę.
Drugiego dnia garnek stawiamy na gazie i ponownie na "wolnym" ogniu doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy pokrojone na mniejsze kawałki wędzone śliwki i co chwile mieszając smażymy przez około trzy godziny, po czym ponownie odstawiamy do następnego dnia.
Trzeciego dnia smażymy, aż masa śliwkowa stanie się ciemna i gęsta. Wtedy dodajemy cukier. Smażymy jeszcze przez około 20 minut po czym gorące powidła przekładamy do czystych i wyparzonych słoiczków dżemowych i od razu zakręcamy.
Słoiki pasteryzujemy przez 10 minut od momentu zagotowania się wody.
Ten przepis dostałam od starszego pana, którego moja starsza córka zaadoptowała na swojego dziadka:) Niestety już go z nami nie ma, ale przepis po nim pozostał, więc się z Wami nim dzielę.
zbysiowa
misia5
Oj tak:) Zapach i smak. Chyba, że ktoś go nie lubi to zawsze może pominąć wędzone śliwki:)
kołczu
misia5
Są pyszne:) Szybko znikają:) Nam bardzo smakują:)