Sposób przygotowania:
Prażoki wg. mojej mamy i babci.
Ziemniaki obieram,płuczę i gotuję w osolonym wrzątku ok.20 minut.Na wierzch wsypuję mąkę i pod lekko uchyloną pokrywką gotuję jeszcze 10 minut. Odcedzam ziemniaki,pozostawiając troszkę wody z gotowania ziemniaków na spodzie (bardzo mało).Drewnianą pałką ugniatam ziemniaki wraz z mąką na jednolitą masę.Trzeba to robić dokładnie,by w środku nie było grudek mąki.Najlepiej gdy druga osoba trzyma garnek podczas ugniatania.W domu rodzinnym byłam to ja i pamiętam jak z całej siły trzymałam garnek,by się nie przesuwał.Teraz obowiązek przejął mąż. Stopiłam smalec ze skwarkami i cebulką,aby był płynny. Łyżką stołową do zupy moczoną w tłuszczu nabierałam porcje masy ziemniaczanej i nakładałam na talerze porcje.Posypałam skwarkami z cebulką. Pasują do nich surówki z kiszonej kapusty,ogórki kiszone i wyraziste w smaku dodatki.
zewa
elzbieta8960
msewka
Ja mieszkam w łódzkim i tak jadano dawniej na wsiach a później i w miastach.A skąd pochodzą prażoki nie jestem pewna.
Bernadetta
Ja też pochodzę z łódzkiego, a właściwie dawnego kaliskiego, ale u mnie robi się prażuchy, a więc ziemniaki ugniatane z mąką ziemniaczaną i polane cebulką smażoną na margarynie, a nie na smalcu. I do tego zsiadłe (najlepiej swojskie) mleczko lub kefir :) Teraz czasami też je robię, bo to jedno z moich ulubionych dań z dzieciństwa :)
elzbieta8960
msewka
Tak,można odsmażyć od razu albo nawet na drugi dzień.Ja wolę jednak świeże.
elzbieta8960
Ok , dzieki :)
BranCo
msewka
Muszę wypróbować Twój sposób.Choć Twoje muszą mieć gęściejsze ciasto.Te ziemniaki są bardzo lepkie i trezba łyżkę moczyć w tłuszczu by nabrać porcję. Pokroić ich się nie da.Pozdrawiam!