Sposób przygotowania:
Smażona skórka cytrynowa
Cytryny bardzo dokładnie wyszorowałam, sparzyłam, obrałam ze skórki. Skórkę włożyłam do miski i zalałam zimną wodą. Odstawiłam na trzy dni, zmieniając wodę co kilka godzin. Po tym czasie przepłukałam ją pod bieżącą wodą, osączyłam i pokroiłam poprzecznie w paseczki (można w kostkę). Do rondla wlałam wodę i wsypałam 30 dag cukru. Zagotowałam i na wrzącą wsypałam pokrojoną skórkę. Gotowałam na wolnym ogniu do miękkości. Odstawiłam z palnika i pozostawiłam w syropie na 24 godziny (wystarczy na 12).
Na drugi dzień osączyłam na sicie, do pozostałego w rondlu syropu dosypałam kolejne 30 dag cukru, doprowadziłam do wrzenia i gotowałam przez kilka minut. Na wrzątek wsypałam skórkę i smażyłam na wolnym ogniu, dość często mieszając, dopóki paseczki nie stały się szkliste. Łyżką cedzakową wyjęłam je z resztek bardzo już gęstego syropu i przełożyłam do żaroodpornego naczynia.
Piekarnik rozgrzałam do temperatury 100 stopni. Skórki posypałam dwoma łyżkami cukru, wymieszałam i wstawiłam do ciepłego piekarnika dosłownie na kilka minut. Skórki mają tylko obeschnąć z wierzchu i nie kleić się do siebie. Po wystudzeniu wsypałam do słoiczków, i dokładnie je zakręciłam.
Na drugi dzień osączyłam na sicie, do pozostałego w rondlu syropu dosypałam kolejne 30 dag cukru, doprowadziłam do wrzenia i gotowałam przez kilka minut. Na wrzątek wsypałam skórkę i smażyłam na wolnym ogniu, dość często mieszając, dopóki paseczki nie stały się szkliste. Łyżką cedzakową wyjęłam je z resztek bardzo już gęstego syropu i przełożyłam do żaroodpornego naczynia.
Piekarnik rozgrzałam do temperatury 100 stopni. Skórki posypałam dwoma łyżkami cukru, wymieszałam i wstawiłam do ciepłego piekarnika dosłownie na kilka minut. Skórki mają tylko obeschnąć z wierzchu i nie kleić się do siebie. Po wystudzeniu wsypałam do słoiczków, i dokładnie je zakręciłam.
Polpal
edytaha
Hmmm... nigdy się nad tym nie zastanawiałam. W pierwszym gotowaniu syrop jest rzadki i wydaje się, że skórki gotowane są w wodzie. W drugim gotowaniu, po dodaniu kolejnej porcji cukru, syrop jest tak gęsty, że pieni się jak tłuszcz podczas smażenia faworków. A może dlatego, że przypomina to smażenie konfitur z owoców?
misia5
edytaha
Jasne Misiu, już pakuję :D