malgorzata napisał(a):

Spagetti w sosie pomidorowym tez mozna nazwac po polsku, o czym juz kiedys mowilam: Czerwone wlosy! He he!

Spagietti w sosie pomidorowym po pierwsze sos pomidorowy a sos boloński to zupełnie co innego.

To byl zart...ale dla dzieci - atrakcja!

malgorzata napisał(a):

Spagetti w sosie pomidorowym tez mozna nazwac po polsku, o czym juz kiedys mowilam: Czerwone wlosy! He he!

Świetny pomysł.... . Już widzę minę konsumenta jak czyta w karcie "czerwone włosy"
Bahus

Spagetti w sosie pomidorowym tez mozna nazwac po polsku, o czym juz kiedys mowilam: Czerwone wlosy! He he!

Powiem Wam szczerze; wielokrotnie w mojej karierze kulinarnej zastanawiałem się jak pisać o nazwach makaronu? Po włosku czy po polsku. Myślę, że typowe potrawy włoskie z udziałem makaronu powinno się nazywać po włosku. To tak jakby Francuz napisał o naszym bigosie ..."Kapusta z dodatkiem mięs wszelakich", a nie " Bigos z Polski". Może się mylę, ale takie jest moje zdanie.
Bahus

no coś ty ja się tutaj na nikogo nie gniewam )) tak przypuszczałem że chodzi o moje dania , odnise sie więc do nich , lubie tak nazywac , po włosku...choć pomidorowa..a dlaczego nie?....

nie poprosze po polsku bo nie ma polskiego odpowiednika, ale swiderki i muszelki mamy poza tym jak juz jest wloskie danie to mozna by i po wlosku mowic, ale pomidorowa z fusili to tak troszke smiesznie...
a wlasciwie to Twoj przepis Jarku mnie zainspirowal do zalozenia tematu, mam nadzieje ze sie nie gniewasz

no tak ....własciwie masz rację .... ale jak idziesz do restauracji to jak poprosisz o spaghetti po polsku?..

taaak? nic mi o tym nie wiadomo. ja o zadne fusili nigdy jeszcze w zyciu nie prosilem ani tegoz nie przygotowywalem :-)

Dlaczego zaczynamy na makaron mowic juz tylko wlosku? Przeciez fusili to nasze swiderki kochane