Buraczki do obiadu i nie tylko …

Buraki umyć, obrać, przekroić wzdłuż na połówki i włożyć do naczynia do gotowania na parze.
Trzymać pod parą około 50 - 55 minut aż będą miękkie, ale nie za bardzo.
Gdy wystygną utrzeć na grubej tarce do robienia wiórek.
Gdy buraki są jeszcze pod parą, należy obrać cebulę z łupki i zetrzeć na tej samej grubej tarce (mam tu na myśli stalową tarkę, która tnie na wiórka, a nie ściera na miazgę).
Startą cebulę przesmażyć na dużej patelni używając oleju z pestek winogron.
Do usmażonej cebuli dodać starte buraki, roztarty z solą ząbek czosnku, kminek, pieprz, wszystko wymieszać i smażyć przez kilka minut.
Następnie dodać niewielką ilość masła, chwilę mieszać, dodać sok z ½ cytryny i wszystko wymieszać.
Na końcu doprawić do smaku solą i pieprzem.
W zależności od potrzeby można jeszcze zwiększyć kwasowość sokiem z cytryny.
Buraczki można od razu podać do obiadu, ale najlepsze są na drugi dzień – tak ciepłe jak i zimne.
Jak widać przepis prosty i zdrowy (dopóki nie doda się octu) a buraczki są znakomite.
Delikatny smak buraczków bez cienia surowizny nadaje cebula, a czosnek, kminek i pieprz w połączeniu z sokiem z cytryny nadają im pikantny odcień.