Ja bylam w tamtym roku w listopadzie w Pradze. Byla to wspaniala 2 dniowa wycieczka z rodzina i przyjaciolmi. Zwiedzilismy Most Karola, Zamek Praski itd.
Pogode mielismy wspaniala, sloneczna, chodzilismy po Starym Miescie do nocy. W dzielnicy francuskiej pilam najsmaczniejsza czekolade na goraco i zajadalam sie pysznymi lodami(zmarzlina). Duza przyjemnosc sprawialo mi czytanie jadlospisow po czesku, wszystko brzmialo tak wesolo. Ja piwa nie pije, ale meska czesc wycieczki nie mogla sie go nachwalic, szczegolnie mocne ciemne piwo zamawiali do kazdego posilku-z wyjatkiem sniadania Wszyscy bylismy zgodni, ze do Pragi jeszcze kiedys zawitamy. Z Pragi przywiozlam rum-potrzebuje do ciast, vegety-wiadomo, piwodla mojego Taty i duzo milych wspomnien.
Moje zeszłoroczne pobyty w Czechach zaskoczyły mnie szeroką reklamą "Złotego Bażanta" - piwa - było nie było Słowackiego.
Polskie wycieczki przepadały natomiast za zupą czosneczkową.
Taka zupa pewnie by mi smakowała.
A ostatnim razem jak szukaliśmy Złotego bażanta, to przewodnik nas wyśmiał, że to przecieć słowackie a nie czeskie piwo i nie ma.I faktycznie nie było.Trzeba by się znów wybrać.A może lepiej na Słowację?
Moje zeszłoroczne pobyty w Czechach zaskoczyły mnie szeroką reklamą "Złotego Bażanta" - piwa - było nie było Słowackiego.
Polskie wycieczki przepadały natomiast za zupą czosneczkową.
Hehe, dobre to wszystko. Jak tam jadę to przywożę jeszcze taki koncentrat (tylko nie pamiętam jak się nazywa), który po rozcieńczeniu smakuje jak herbata z rumem. Fajny smaczek.
Odp: Odp: Odp: Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
Czechy- co przywozicie/ co jecie?
Obserwuj wątekOdp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
luna
Pogode mielismy wspaniala, sloneczna, chodzilismy po Starym Miescie do nocy. W dzielnicy francuskiej pilam najsmaczniejsza czekolade na goraco i zajadalam sie pysznymi lodami(zmarzlina). Duza przyjemnosc sprawialo mi czytanie jadlospisow po czesku, wszystko brzmialo tak wesolo. Ja piwa nie pije, ale meska czesc wycieczki nie mogla sie go nachwalic, szczegolnie mocne ciemne piwo zamawiali do kazdego posilku-z wyjatkiem sniadania Wszyscy bylismy zgodni, ze do Pragi jeszcze kiedys zawitamy. Z Pragi przywiozlam rum-potrzebuje do ciast, vegety-wiadomo, piwodla mojego Taty i duzo milych wspomnien.
Odp: Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
msewka
Taka zupa pewnie by mi smakowała.
A ostatnim razem jak szukaliśmy Złotego bażanta, to przewodnik nas wyśmiał, że to przecieć słowackie a nie czeskie piwo i nie ma.I faktycznie nie było.Trzeba by się znów wybrać.A może lepiej na Słowację?
Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
Muzykus
Polskie wycieczki przepadały natomiast za zupą czosneczkową.
Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
msewka
Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
sara24
Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
kayleb
Odp: Odp: Odp: Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
jarek-energy
Odp: Odp: Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
malgorzata
Odp: Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
jarek-energy
Odp: Czechy- co przywozicie/ co jecie?
chef