Automat Do Chleba (8690) to idealny sprzęt, który umiliłby każdy poranek mojej rodziny. Uwielbiam świeży, domowy i pachnący chleb, który ma złotą i chrupiącą skórkę. Moje córki uwielbiają malutkie, miękkie bułeczki, posypane ziarenkami maku, sezamu, słonecznika, albo innymi. Mając automat do chleba codziennie swojej rodzinie mogłabym serwować świeże pieczywo, ekologiczne, miękkie i chrupiące. Pieczywo, które nie zawiera żadnych składników niewiadomego pochodzenia, a tym samym jest zdrowe. Codziennie z moimi maluchami bawiłabym się w piekarza, piekąc dla nich bułeczki rożnego kształtu. Każda bułeczka była by inna, ozdobiona pięknie ziarenkami, które przyjmowały by kształt zajączka, rybki, pieska lub innego zwierzaka. Każdy dzień zaczynałby się zabawą, potem było by pyszne ucztowanie. Radość dzieci bezcenna. I ten nieziemski zapach unoszący się w mieszkaniu. Poza tym zamiast rano wstawać z łóżka i biegać po pieczywo, mogłabym nieco dłużej poleniuchować.

Ekspresy do kawy=(Super kawa+motywacja +wiedza) x wysiłek +wytrwałość do kwadratu = SUKCES
Wygrały marzenia...

Najbardziej przydałby mi się mikser planetarny Unlod,ponieważ spełnia moje marzenia w 100 %. Mam małe dzieci,które uwielbiają gofry,więc przygotowywałabym z jego pomocą ciasto oraz bitą śmietanę.Mąż jest zwolennikiem pizzy a ciasto na pizzę również mogę wyrobić mikserem Unlod.Do tego inne ciasta np.chlebowe, którego do tej pory unikałam.Mając mikser planetarny na pewno odważyłabym się zrobić domowe pieczywo.Nie ukrywam, że najbardziej fascynuje mnie hak do wyrabiania ciasta i w pierwszej kolejności chciałabym go wypróbować!Ponadto na stole częściej gościły by moje własne wypieki, które zachwycałyby rodzinkę i znajomych.Mikser Unlod świetnie radzi sobie z ucieraniem masła,nie pozostawiając go na ściankach misy.Jest idealny do kremów i mas.
Jako młoda,dynamiczna i ceniąca czas mama,muszę radzić sobie w kuchni sprawnie i zręcznie.Niejednokrotnie robię kilka czynności jednocześnie.Miser planetarny Unlod wpisuje się więc pięknie w mój codzienny rozkład dnia! Zaoszczędziłabym wiele czasu, np.przy wyrabianiu ciasta drożdżowego.W końcu nie musiałabym robić tego ręcznie! Co za tym wszystkim idzie: UŚMIECHNIĘTA MAMA TO UŚMIECHNIĘTE DZIECI! Dlatego mikser planetarny UNLOD byłby najlepszym prezentem dla moich kochanych pociech!

http://unoldagd.pl/produkty/grille-elektryczne/grill-kontaktowy-8555/
Brakuje mi takiego urządzenia w kuchni, uwielbiam grilowane mięsko i warzywa, a ten grill przygotowuje dania w ekspresowym tempie, mój niezastąpiony sprzęt

Sokowirówka Unold to moje marzenie!
Niezastąpiona dla zdrowia i dla urody.
To bezpieczne i wydajne urządzenie
chciałabym mieć dla własnej wygody.

Gdy przybędzie tłuszczyku po zimie
i wdrożę mej rodzince dietę FIT,
nie pomyślę o napojach w kartonie,
warzywka i owoce wrzucę w soko-wir.

Gdy żar słoneczny poleje się z nieba
pić, pić zawoła mąż,zawołają dzieci,
kilka owoców, niewiele potrzeba,
a do szklaneczek zdrowy soczek poleci.

Sokowirówka Unold łatwa do składania,
bardzo wydajna, dwa stopnie prędkości,
pojemnik na wióry łatwy do wyjmowania
i równie łatwy do utrzymania w czystości.

Ależ się rozmarzyłam ...taką sokowirówkę
kurier z Unlod'a dziś przywiózł mi, nówkę!

Na zdrowie soczkiem z sokowirówki UNOLD
Pzdr JaNina

Astronomia zajmowała mnie od najmłodszych klas podstawówki i do tej pory wciąż się zachwycam Wszechświatem. A nawet nie zachwycam tylko dziwię się matematyczną doskonałością, harmonią i jednocześnie artyzmem oraz pięknem kosmosu. Wszystko jest arcydziełem doskonałego Artysty i Naukowca, a my tacy malutcy, jak ziarnko piasku jesteśmy jego częścią – to niezwykłe. Myślę, że człowiek za rzadko spogląda na ten fantastyczny gwiezdny płaszcz, który nas codziennie otula. Pozbywamy się dziecinnej wyobraźni wraz z wiekiem, niepotrzebnie. Patrząc na mikser planetarny firmy Unold, którego ruch łopatek nierozerwalnie kojarzy mi się z ruchem planet po nieboskłonie, mogę tylko rzec, że pozwoliłby mi on połączyć astronomię z moją druga wielką pasją – zamiłowaniem do gotowania. Wtedy trywialne pieczenie ciasta byłoby wędrówką w zakamarki Wszechświata.

Powiedzmy sobie szczerze: urządzeniem, które obecnie najbardziej by się przydało w mojej kuchni, jest ni mniej ni więcej, tylko… właśnie mikser Unold 78511. Mój dotychczasowy mikser niestety zakończył już swoją wierną służbę, nadszedł więc czas, by zastąpił go inny model.
Model 78511 – zwłaszcza w białym kolorze – wydaje mi się odpowiedni. Sądząc po zdjęciu, jest solidnie wykonany i ma estetyczny wygląd, do tego, jak na tę pojemność misy z nakładką (aż 4 litry), całość urządzenia ma zdumiewająco zgrabny kształt i nieprzytłaczające gabaryty. Kabel mógłby być oczywiście trochę dłuższy, ale 100 cm też zapewnia pewną mobilność i swobodę w przyszykowaniu stanowiska pracy.
Wprawdzie wizualnie nieco atrakcyjniej prezentuje się mikser 78526 w srebrnym kolorze, ale metalowy design skutkuje wzrostem wagi o prawie półtora kilo, bez żadnych zmian na korzyść w innych parametrach. Bardzo ważna cecha, jaką jest pojemność misy, pozostaje ta sama. Tak więc choć mam silne ręce i taka różnica wagi nie ma dla mnie znaczenia, podejrzewam, że przeciążona półka w kuchennej szafce wolałaby 4,55 kg zamiast 6 kg...
W modelu 78511 na pewno podoba mi się kwestia płynnej i precyzyjnej regulacji prędkości (mam nadzieję, że nie jest to tylko chwyt marketingowy…) i cztery nakładki bez zbędnych udziwnień, które w zupełności wystarczą: łopatka, trzepaczka, końcówka miksująca i hak do różnego rodzaju ciast.
Na koniec muszę nadmienić, że obracam się w gronie miłośników SF. Jaki to ma związek z mikserem? Cóż, informacja, że w kosmicznym posiłku – np. deserze ala Droga Mleczna z czerwonym karłem w centrum – miał swój udział planetarny mikser, będzie stanowić humorystyczną nutę imprezy i dodatkową atrakcję dla biesiadników. A śmiech ułatwia trawienie i wspomaga przemianę materii, co w przypadku deserów ma szczególne znaczenie.

Mnie najbardziej przydalby się mikser planetarny, bo nie posiadam takiego sprzętu, a uwielbiam pichcić, co znacznie by mi to ulatwiało)

Ukryć się nie da, że kulinarnym mistrzem nie jestem. Niestety oprócz 2-ch lewych łapek do gotowania, mam też do prasowania!

Wybrałam więc żelazko Safety Lift. WIEM, WIEM, miał być to sprzęt do kuchni. Ale ja zaraz wyjaśnię, że takie żelazko mi jest bardzo potrzebne do kuchni!

Często mam wizję pewnej sytuacji, kiedy biegłam na łeb, na szyję ratować przypalony gulasz, a w tym czasie przypalił mi się żakiet.

Gotowanie i prasowanie nie idzie w parze!

To Żelazko pomogłoby mi w spokojniejszym gotowaniu Po 8 minutach wyłącza się, a opcja windy, sprawia, że po odłożeniu unosi się. Dla mnie rewelacja.
Mając takie żelazko i czując zapach spalenizny, wiedziałabym że to jedyny zapach jaki poczuję. Nie wymiesza mi się z zapachem palonej bawełny

Można gotować i prasować ))) Żelazko jest niezbędne do pracy w kuchni