Jestem absolutnym antytalentem kulinarnym. W kuchni nic mi się nie udaje, a gdy żona nie podgotuję żywię się kanapkami. Ten typ tak ma i raczej się nie nawrócę. Trudno.
Wybieram się w kilkutygodniowy rejs morski. Współpasażerowie również gotować nie potrafią.
Kanapki i puszki dość szybko brzydną. Kombinuje się coś na bazie makaronów, ale.... Na jachcie nie jest trudno zarzucić wędkę i wyciągnąć jakiegoś świeżutkiego dorsza czy inną rybkę morską. Inne stwory też się trafiają. i tu pojawia się problem - CO DALEJ
Przypominam, że nie mamy do dyspozycji normalnej kuchni, tylko niewielką jedno - dwupalnikową maszynkę, kiwającą się radośnie wraz z falami, nie mamy lodówki, nie mamy również masy przypraw oraz nie mamy innych udogodnień które dla każdego kucharza są oczywiste. Nie mogę odstawić np patelni z oliwą żeby poczekała, nie mogę rozłożyć się panierkami i innymi fanaberiami, nie mogę wyskoczyć do sklepu po cośtam, Wszystko (sztućce, przyprawy itd) muszę zabrać ze sobą w podróż, to coś musi być lekkie, nie powinno się zepsuć od wilgoci i temperatury i tak dalej.
Wniosek: Poproszę o prosty przepis, co zrobić z rybą morską od chwili wyciągnięcia z wody aż do szczęśliwego sukcesu (danie w misce). Przepis musi być na tyle łatwy, żebym mógł z z jego pomocą przyrządzić danie i na tyle sprytnie wymyślony, żeby było go trudno zepsuć.
do boju
p.s. - Autorzy wykorzystanych przepisów otrzymają po rejsie dokumentację fotograficzną efektów pracy. Słowo.
Potrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
Obserwuj wątekPotrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
Madro
Mam następujący problem kulinarny:
Jestem absolutnym antytalentem kulinarnym. W kuchni nic mi się nie udaje, a gdy żona nie podgotuję żywię się kanapkami. Ten typ tak ma i raczej się nie nawrócę. Trudno.
Wybieram się w kilkutygodniowy rejs morski. Współpasażerowie również gotować nie potrafią.
Kanapki i puszki dość szybko brzydną. Kombinuje się coś na bazie makaronów, ale.... Na jachcie nie jest trudno zarzucić wędkę i wyciągnąć jakiegoś świeżutkiego dorsza czy inną rybkę morską. Inne stwory też się trafiają. i tu pojawia się problem - CO DALEJ
Przypominam, że nie mamy do dyspozycji normalnej kuchni, tylko niewielką jedno - dwupalnikową maszynkę, kiwającą się radośnie wraz z falami, nie mamy lodówki, nie mamy również masy przypraw oraz nie mamy innych udogodnień które dla każdego kucharza są oczywiste. Nie mogę odstawić np patelni z oliwą żeby poczekała, nie mogę rozłożyć się panierkami i innymi fanaberiami, nie mogę wyskoczyć do sklepu po cośtam, Wszystko (sztućce, przyprawy itd) muszę zabrać ze sobą w podróż, to coś musi być lekkie, nie powinno się zepsuć od wilgoci i temperatury i tak dalej.
Wniosek: Poproszę o prosty przepis, co zrobić z rybą morską od chwili wyciągnięcia z wody aż do szczęśliwego sukcesu (danie w misce). Przepis musi być na tyle łatwy, żebym mógł z z jego pomocą przyrządzić danie i na tyle sprytnie wymyślony, żeby było go trudno zepsuć.
do boju
p.s. - Autorzy wykorzystanych przepisów otrzymają po rejsie dokumentację fotograficzną efektów pracy. Słowo.