Szczerze mówiąc, nie pamiętam żadnych kulinarnych koszmarów z dzieciństwa... Jedzenie szpinaku w przedszkolu mnie ominęło, ponieważ czas ten spędziłam z babcią ;-) A ani ona, ani rodzice nie wmuszali we mnie niczego, co mi nie smakowało... Albo chyba po prostu wszystko mi smakowało ;-)
Pamiętam, że pierwszy banan był bardzo niedobry... i pierwsze ciasto z kiełbasą (pizza)... Ale później - przeszło ;-)
żółty ser, pomidory - to co teraz po prostu ubostwiam
ten ser to jeszcze jakos sobie tlumacze - w tamtych czasach pewnie nie porażał walorami smakowymi, ale nie wierze, zeby "za komuny" byly gorsze pomidory niz "za wolności"
Jak bylam mala przymusowo jadlam (a wlasciwie plulam na) szpinak... teraz uwielbiam lasagne ze szpinakiem. Niestety moj maly synek nie trawi szpinaku (iekawe po kim to ma hihihi). Jak go przekonac?
A moze macie inne kulinarne koszmary dziecinstwa?
Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
Obserwuj wątekOdp: Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
jagna
Pamiętam, że pierwszy banan był bardzo niedobry... i pierwsze ciasto z kiełbasą (pizza)... Ale później - przeszło ;-)
Odp: Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
cremebrule
Odp: Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
mediana
Odp: Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
cremebrule
ja tez nie lubilam szpinaku, moze dzieciom ten wyglad jakos nie podchodzi...
Odp: Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
dobry
ten ser to jeszcze jakos sobie tlumacze - w tamtych czasach pewnie nie porażał walorami smakowymi, ale nie wierze, zeby "za komuny" byly gorsze pomidory niz "za wolności"
Szpinak kulinarnym koszmarem dzieciństwa?
Lilka
A moze macie inne kulinarne koszmary dziecinstwa?