Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

Obserwuj wątek

Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

Sarenka
  • Sarenka

  • Posty: 3284
  • Przepisy: 571
  • Artykuły: 1
Zabieg ma wygladac tak: Znieczulenie miejscowe, lekarz bedzie mi wystukiwal mlotkiem czesc chrzastki w przegrodzie Ja bede przytomna, jednak bede odczuwala pewien spory dyskomfort..,. Zastanawiam sie nad inna metoda, ktorej mi nie zaproponowano. Dowiedzialam sie, ze moj kuzyn zrobil sobie w W-wie ten sam zabieg, jednak inna metoda - poprzez wypalanie. Zabieg ten, zrobiony w prywatnym gabinecie, zalatwila mu jego dziewczyna, ktora sama jest lekarzem, Poki co, nie mam czasu ani checi by dowiadywac sie jak to jest tutaj w UK. Ale po powrocie do Polski na pewno cos z tym zrobie Musisz Kingo uwazac na swojego synka,. bo ja przez cale moje zycie mialam postawione wiele, mylnych dniagnoz... Pozdrawiam, cmok

Odp: Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

kinga
  • kinga

  • Posty: 2968
  • Przepisy: 55
  • Artykuły: 0
Sarenka napisał(a):

Z tymi zatokami... Opisze Tobie swoja historie, bo mysle, ze jest ciekawa. Odkrycie moich problemow z zatokami zaczelo sie w szkole podstawowej. Zrobiono mi zdjecie, nawet dwukrotnie, raz nazbierala mi sie ropa, w naczyniach pod policzkiem i bylo niebezpieczenstwo, ze beda musieli mi to sciagac iglami... Na szczescie kuracja farmakologiczna, pomogla I tak przez lata, czesto w okresie jesienno-zimowym, przyjmowalam antybiotyki. Gdy bylam juz na studiach, na podstawie zdjec rentgenowskich, jedna ze specjalistek orzekla: chroniczne zapalenie zatok. Pamietam, jak bralam ogromne, niebieskie tablety, po ktorych cale dnie przesypialam. Ale wyleczyly mnie . Potem, po kilku latach, zaczeto podejzewac u mnie alergie w nosie... pudlo, przyjmowalam, przez 2 m-ce ten sam antybiotyk. Akurat chodzilam na kurs prawa jazdy, mialam tez egzaminy na studiach, moj kurs bardzo sie przedluzal przez moja chorobe, a ja wciaz mialam powroty goraczki, zatkamy nos, bolace gardlo i antybiotyki na mnie nie dzialaly. Kiedy po raz kolejny, podczas wizyty w gabinecie laryngologicznym, poprosilam o zmiane lekow, malo komunikatywny lekarz stwirdzil: Mysle, ze to Pani pomoze, trzeba tylko dluzej go przyjmowac Mialam dosyc, bylam wyczerpana i zdruzgotana ciagla choraba. Postanowilam zmienic lekarza (zreszta nawet pielegniarka w okienku rejestracji, poparla moja decyzje). Zmienilam lekarza i tuz przed 1-sza wizyta rozmawialam z pacjentka, ktora z poprzednim lekarzem, przeszla dokladnie to samo co ja! I po pierwszej wizycie, lekarz stwierdzil: migdalki do usuniecia i przegroda... zrobmy zdjecie. Oczywiscie wymowny grymas na twarzach lekarzy, ktorzy byli w owym momencie w gabinecie, dal mi do zrozumienia, co sadza o moim bylym lekarzu... Zrobilam zdjecie ... lekarz obejrzal i stwierdzil: krzywa przegroda nosowa jest przyczyna wszystkich moich dolegliwosci. No ale najpierw trzeba wyrzucic migdalki. Pozbylam sie migdalkow i jest o niebo lepiej. Teraz tylko jeszcze ta przegroda...Mam to rodzinne, kilkoro mojego kuzynostwa mialo zabieg na przegrodzie, ja tez musze cos z tym zrobic, choc wiele osob mi to odradza... Pozyjemy, zobzczymy

To ty sama musisz zdecydowac co z tym zrobic,chociaz wierze,ze latwo nie jest zdecydowac,ale latwo tez nie jest z tym zyc,skoro daje sie we znaki i jest uciazliwe

Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

Sarenka
  • Sarenka

  • Posty: 3284
  • Przepisy: 571
  • Artykuły: 1
Z tymi zatokami... Opisze Tobie swoja historie, bo mysle, ze jest ciekawa. Odkrycie moich problemow z zatokami zaczelo sie w szkole podstawowej. Zrobiono mi zdjecie, nawet dwukrotnie, raz nazbierala mi sie ropa, w naczyniach pod policzkiem i bylo niebezpieczenstwo, ze beda musieli mi to sciagac iglami... Na szczescie kuracja farmakologiczna, pomogla I tak przez lata, czesto w okresie jesienno-zimowym, przyjmowalam antybiotyki. Gdy bylam juz na studiach, na podstawie zdjec rentgenowskich, jedna ze specjalistek orzekla: chroniczne zapalenie zatok. Pamietam, jak bralam ogromne, niebieskie tablety, po ktorych cale dnie przesypialam. Ale wyleczyly mnie . Potem, po kilku latach, zaczeto podejzewac u mnie alergie w nosie... pudlo, przyjmowalam, przez 2 m-ce ten sam antybiotyk. Akurat chodzilam na kurs prawa jazdy, mialam tez egzaminy na studiach, moj kurs bardzo sie przedluzal przez moja chorobe, a ja wciaz mialam powroty goraczki, zatkamy nos, bolace gardlo i antybiotyki na mnie nie dzialaly. Kiedy po raz kolejny, podczas wizyty w gabinecie laryngologicznym, poprosilam o zmiane lekow, malo komunikatywny lekarz stwirdzil: Mysle, ze to Pani pomoze, trzeba tylko dluzej go przyjmowac Mialam dosyc, bylam wyczerpana i zdruzgotana ciagla choraba. Postanowilam zmienic lekarza (zreszta nawet pielegniarka w okienku rejestracji, poparla moja decyzje). Zmienilam lekarza i tuz przed 1-sza wizyta rozmawialam z pacjentka, ktora z poprzednim lekarzem, przeszla dokladnie to samo co ja! I po pierwszej wizycie, lekarz stwierdzil: migdalki do usuniecia i przegroda... zrobmy zdjecie. Oczywiscie wymowny grymas na twarzach lekarzy, ktorzy byli w owym momencie w gabinecie, dal mi do zrozumienia, co sadza o moim bylym lekarzu... Zrobilam zdjecie ... lekarz obejrzal i stwierdzil: krzywa przegroda nosowa jest przyczyna wszystkich moich dolegliwosci. No ale najpierw trzeba wyrzucic migdalki. Pozbylam sie migdalkow i jest o niebo lepiej. Teraz tylko jeszcze ta przegroda...Mam to rodzinne, kilkoro mojego kuzynostwa mialo zabieg na przegrodzie, ja tez musze cos z tym zrobic, choc wiele osob mi to odradza... Pozyjemy, zobzczymy

Odp: Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

kinga
  • kinga

  • Posty: 2968
  • Przepisy: 55
  • Artykuły: 0
Sarenka napisał(a):

Kupilam swiezy szpinak, wczoraj mezus pomogl mi odcinac ogonki i pokroic na drobniutko, nawet cora walczyla ze szpinakiem plastikowym nozem. Dzisiaj, albo jutro bede kombinowac co by tu zrobic Jutro dostalam dzien wolny, jestem zasmarkana, zachrypnieta i zatoki mi sie przytknely Dobrze, ze Was nie zaraze, bo byscie mnie pewnie przeklinaly, a i widziec Was meczacych sie choroba, tez bym nie chciala :]

Sarenko no to zdrowka Ci zycze
Moj syn mial problemy z zatokami,w wieku 7 lat lezal w szpitalu,niby mu wyleczyli,ale jak lekarka powiedziala,to tak naprawde zatok nigdy do konca nie mozna wyleczyc i zawsze musi sie pilnowac,poki co nawrotow nie ma z czego sie bardzo ciesze

Odp: Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

msewka
  • msewka

  • Posty: 4190
  • Przepisy: 607
  • Artykuły: 0
Sarenka napisał(a):

Kupilam swiezy szpinak, wczoraj mezus pomogl mi odcinac ogonki i pokroic na drobniutko, nawet cora walczyla ze szpinakiem plastikowym nozem. Dzisiaj, albo jutro bede kombinowac co by tu zrobic Jutro dostalam dzien wolny, jestem zasmarkana, zachrypnieta i zatoki mi sie przytknely Dobrze, ze Was nie zaraze, bo byscie mnie pewnie przeklinaly, a i widziec Was meczacych sie choroba, tez bym nie chciala :]

Ja też co jakiś czas cierpię przez zatoki.Ból głowy jest niemiłosierny i choć wiem,że powinnam zrobić badanie to jakoś do dziś leczę się doraźnie.Albo ibuprom zatoki i inhalacje albo antybiotyk,jak już wszystko zawodzi.Życzę Ci zdrówka.A ja właśnie piekę wieniec bananowy.Ciekawe co wyjdzie.Za 15-20 minut wystawiam.

Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

kiwi
  • kiwi

  • Posty: 1459
  • Przepisy: 1064
  • Artykuły: 0
Witam

Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

Sarenka
  • Sarenka

  • Posty: 3284
  • Przepisy: 571
  • Artykuły: 1
Kupilam swiezy szpinak, wczoraj mezus pomogl mi odcinac ogonki i pokroic na drobniutko, nawet cora walczyla ze szpinakiem plastikowym nozem. Dzisiaj, albo jutro bede kombinowac co by tu zrobic Jutro dostalam dzien wolny, jestem zasmarkana, zachrypnieta i zatoki mi sie przytknely Dobrze, ze Was nie zaraze, bo byscie mnie pewnie przeklinaly, a i widziec Was meczacych sie choroba, tez bym nie chciala :]

Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

Sarenka
  • Sarenka

  • Posty: 3284
  • Przepisy: 571
  • Artykuły: 1
Dzien mial byc bezwietrzny, ale zmienil zdanie :]

Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

msewka
  • msewka

  • Posty: 4190
  • Przepisy: 607
  • Artykuły: 0
Jutro już pójdę.A mam super kolegę w pracy,który zawsze na wejście serwuje mi kawę,osłodzoną,wymieszaną (jak to on mówi siedem i pół raza miesza w prawo).
Ostatnio nie było Go przez tydzień to i kawa nie smakowała mi tak samo.
W końcu więcej czasu spędzam w pracy niż z mężem.A z nim pracuję ponad 8 lat.Ma już dorosłe dzieci,świetną żonę i wnusię ale kumpel z Niego świetny.

Odp: Odp: Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P

misia53
  • misia53

  • Posty: 7268
  • Przepisy: 345
  • Artykuły: 0
msewka napisał(a):

Bogusia napisał(a):

A u mnie też pada - nareszcie,bo sucho było nieprzytomnie . Teraz piję kawkę i patrzę w okno , obiadek nie straszy - jestem dzisiaj sama.

Przypomniałaś mi Bogusiu,że nie wypiłam po 9-tej kawy.Jak tylko nie idę do pracy to cały rytuał picia kawusi poszedł precz.

Wyciągnij wnioski: musisz chodzić do pracyaby nie popsuć rytuału

Odpowiedz na/ edytuj Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P